U mnie też grabię liście tylko ja, ale z innego powodu - pozostali nie sadzą większej ilości drzew, jedno - dwa maciupkie na całej działce "no bo one przecież tak bałaganią"... widok jest dość płaski i smutnawy.
Ale żebym się nie nudziła z racji iż nasza działka jest narożna (sporo ludzi głównie młodzieży buszuje przeważnie jak się ściemni) znajduję w ogrodzie sporo "skarbów" do sprzątnięcia typu puszki, butelki, a nawet zdarzył się... męski sandał
No to wiem o czym mówisz - mnie przez płot przerzucają na trawę buteleczki po małpkach, ale i puszki po piwie się zdarzały. Słabe, co Ci ludzie wyprawiają.
Moi sąsiedzi też nie mają drzew no bo po co to komu ale w koło na łąkach jest dużo wielkich drzew topoli, dębów, brzóz, wierzb i jak zaścielą ogrody to nikt tego nie sprząta...
W rowach też cuda znajduję łącznie z oponami
Butelki i puszki to mam niemal codziennie, folie po chipsach i kanapki w folii aluminiowej to samo dzieciaki wracając ze szkoły zostawiają albo przerzucają przez ogrodzenie i kupe innych śmieci... nie ma dnia żeby w rowie coś nie leżało