Oluś więc i ja u Ciebie... wiesz zaczęłam najpierw czytać od przodu i zdębiałam widząc tak zadbany i piękny ogród, a że całości wątku bym nie łyknęła zaczęłam potem od tył no i zdębiałam jeszcze mocniej...zjawiskowo. Matko będę zaglądać ... utwierdziłaś mnie, że prostokąty są bardzo wdzięczne...bo tak troszku niepewnie się jeszcze czuje w tej swojej koncepcji...no i buk...ja myślałam o purpurowym płaczącym koło hortensji. Mam jeszcze jedno pytanie robiąc te kanciki przy trawniku czy rabatkę dajesz dużo niżej? Chodzi mi o koszenie bo myślałam żeby wyłożyć jakimś kamieniem żeby dobrze było kosić?!
-Od stanowiska (słońce, półcień, cień)
-Od odczynu gleby
-Od zasobności gleby w poszczególne składniki mineralne
-Od składu chemicznego wody (deszczówka, wodociągowa)
-Od sąsiadujących z drzewem roślin. W tym przypadku chodzi o zawiązanie między korzeniami roślin różnych gatunków wspólnej symbiozy z grzybami mikoryzującymi lub mikroorganizmami. Wydzieliny najsilniej ukorzenionej rośliny wysyłając sygnał proszą o przygotowanie związków mineralnych odpowiednich w danym momencie dla siebie a nie dla współtowarzysza. Tym samym rośliny sąsiadujące niejako z przymusu muszą pobierać z roztworu glebowego te minerały które są w nim przygotowane, a nie te które są im potrzebne np. do prawidłowego w danym okresie wybarwienia liści a nawet kwiatów.
A ja porządek i harmonię u Ciebie czarnulko
Buziak
Witaj Beatko
Szczerze powiem, że fale choć sama ich nie stworzyłam zaczęły mnie już męczyć a proste linie okazały się dobrym wyborem, bardzo jestem z nich zadowolona Do zmiany pozostała jeszcze druga część ogrodu i tym planuję zająć się w przyszłym sezonie.
Buka płaczącego mam przy hortkach ale to taki mikrus, że jak nie ruszy to czeka go eksmisja
Co do kancików rabaty są obniżone o warstwę kory ok. 6-7 cm lub 4-5cm żwiru. Gdy koszę koła jadą na krawędzi trawy inaczej wciagam korę co mnie do szału doprowadza... Przy domu mam obrzeże z kostki i docelowo tak będzie wszędzie bo u mnie istnieje jeszcze problem z turkuciami, które niszczą mi kanty
Pozdrawiam i zapraszam częściej
Dziękuję Waldku przyczyn wybarwienia faktycznie sporo.. muszę zgłębić temat
Dzięki za radę, no właśnie mi te fale też jakoś zaczęły przeszkadzać, może dlatego, że każda inna mi wyszła i postanowiłam od początku. Dla mnie dobrze, że zima bo zdążę w głowie uporządkować... pozdrawiam cieplutko
Waldek, wychodzi na to, że tych czynników jest dużo, a Oli udało się je wszystkie zgrać - mi nie Zresztą, mojego buka już nie ma. Więc zapytam czysto teoretycznie, żeby mieć wiedzę na przyszłość: co robić, żeby liście purpurowego buka nie zieleniały? Jakie stanowisko, pH, jakie zapewnić składniki mineralne w glebie (jeśli brak), jakie rośliny sadzić (albo jakich nie sadzić) w sąsiedztwie?
Aguś. Moje doświadczenia i obserwacje są takie, że wszystkie purpurowe buki pod koniec sezonu zielenieją.
Mam Koleżankę z dojrzałym ogrodem i wszystkimi możliwymi bukami bordowymi /rohan, dawyck, pendula, purple fontain, atropunicea/, każdy powyżej 4m i... każdy jesienią zieleniał.
U siebie mam 1 purple fountain, 3 dawyck purple i 5mb żywopłotu z atropunicea. Wszystkie zieleniały.
Tak samo zmienia się w sezonie kolor dawyck gold. Tylko na początku ma jasny, limonkowy kolor. Potem ciemnieje i daleko mu do gold...