Ja używam do oprysków marolex, polecam bo jest naprawdę dobry. Po środkach ochrony roslin tylko przepłukuję je wodą a resztki zlewam w niuźytkowaną , wyżwirowaną ścieźke.
Gdy stosuje do roundapa używam stary opryskiwacz... Bo kiedyś sobie resztakami źle wypłukanej cieczy z raundapem opryskałam hortensje... Zatem to co szkodliwe to stosowane jest ze starego kwazara.
Gdy robię opryski profilaktyczne calego ogrodu to 5 l marolex napaelniam min 3 x . Większy jest dla mnie zbyt cięzki...mam też do neigo lancę doglebowa.