Uff... nadrabiałam w Bukszpanowym, Miłkowym i wreszcie u Ciebie. Reszta to pestka

no... może jeszcze Jurajski się trochę rozszalał. Niedobrze jest nie być w temacie przez kilka dni. Nawet nie chcę myśleć, ile znaczy taka nieobecność "w sezonie"

Jak Wy dajecie radę pracować we własnych ogrodach, fotografować je i być na bieżąco ze wszystkimi obserwowanymi??? Aż się boję wiosny

Póki co lodowo pozdrawiam z Wielkopolski. Jak tam Wrocław? Świat też u Was zastygł zmrożony oddechem Królowej Lodu?