wiesz Aniu, ja nie zwabiam sierściuchów, jesteśmy jedyni z działkowiczów w okolicy, którzy przyjeżdżają zimą nawet nie odkręcamy wody bo zamarza w rurach , przywozimy w baniakach !!!, bo kochamy ten nasz zakątek, można na łyżwach na jeziorze jeździć albo na sankach prosto w dół do jeziora, dlatego myślę że te biedne kociaki wiedzą że u nas jest papu bo przecież ja mam kotka, do mojego brata też obok przyszedł jeden ostatnio,choć mój brat tam jest rzadko ,ale ma koty -dwa niewychodzące , rasowe brytyjki dziewczynki-on nie może ich nawet wypuścić na trawkę.... ale jedzonka nie zostawiał nigdy! i jak to wytłumaczyć? będę musiała pogonić towarzystwo, przykro mi bo kocham zwierzęta... pieska też mój M. kiedyś przyprowadził

ale przecie ja nie mam tyle miejsca