Tess napisał(a)

Aniu, dzięki za reportaż z pięknych ogrodów Welki, Marka no i Vivy.
Ty to masz krzepę - w taki upał takie dalekie wyprawy, no, no

mieliśmy samochód z klimą więc przejazdy nie były męczące gorzej z chodzeniem, ostatniego dnia już mi się nawet słabo zrobiło chociaż byłam w cieniuOgrody Kaisog, Welki,Vivy , Marka, Mariusza

Jak to Kaisog? Przegapiłam, zaczełam od Welki.
Wrócić muszę, doczytać.
Dobranoc, Aniu

Tess napisał(a)

Trochę jestem rozczarowana, że jednak nie wskoczyłaś

Teresko! Gdyby to jeszcze facet pisał, to rozumiałabym! Tożby to była miss mokrego podkoszulka! Czy to przystoi?

Ale by było jajko

monteverde napisał(a)

Mam porobione w domu "przeciągi" tylko wcale ich nie czuć nie wiem jak będę spała?dobranoc

I co padało? Jak noc? U nas wilgotno, krople na barierkach wiszą, cyba padało jeszcze. Poranek ciepły, dość pochmurny.

A ja cholery dostaję, bo co ja zrobię przewiew i wyjde na chwilę (np. zeby podlac na dworzu), to gdy wrócę wszystko szczelnie zamkniete. "Bo robaki lecą" . Ze 2 dni temu myślałam, że trupem padnę od zawiesiny i upału (sypialnia od zachodu), gdy weszłam do niej po zagarowaniu na Ogrodowisku. Drzwi balkonowe szczelnie zamkniete, drzwi od sypialni na korytarz - to samo, zero ruchu powietrza, w łozku duzy chłop i dziewczynka, chrapią, upoceni, rozkopani. Ale im robaki lecą... Po ciemku im lecą na pietro, masowo... Ile tych robaków wleci? To lepiej na udar zejśc czy być w pupę ukąsanym?
Miłego dnia Aniu Lecę do obowiązków

monteverde napisał(a)

...gorzej z chodzeniem, ostatniego dnia już mi się nawet słabo zrobiło chociaż byłam w cieniu..

Takie upały niedobre na długie dystanse, tzreba duzo pić (wody ) i przystanki robic czesto, a i tak zmeczenie podwójnie czy potrójnie się ujawnia. Co tu duzo mówić, nawet siedzieć i oddychać trudno, a co dopiero chodzić, zwiedzać. Dobrze robi chłodzenie nóg, ale u nas nie ma kraników z wodą prawie na kazdym rogu (tak jest w Toskanii - duża ulga dla całego organizmu: wsadzić stopy pod kran z chłodną wodą, rece schłodzić, kark i przedramiona opryskać - wraca życie )

Pozdrówka Aniu dziękujęże zajżałaś do mnie wiesz zaczynam coraz bardziej myśleć że to wiciokrzew ale czy może być krzewem ? ta osoba co od niej dostałam sadzonki a mam ich chyba osiem mówiła że to krzew będzie o kurcze ale by było ona też sobie tego nasadziła ha ha to tylko tyczki robić Miłego Aniu

Ciekawa jestem zupy z tej kolorowej fasolki, nadaje się? Pozdrawiam

agatanowa napisał(a)

Teresko! Gdyby to jeszcze facet pisał, to rozumiałabym! Tożby to była miss mokrego podkoszulka! Czy to przystoi?

Ale by było jajko

Nie, takich kudatych mysli nie miałam

Aniu, doczytałam o wizycie w Kubusiowie.
Szkoda, że woda nie nadawała się do kąpieli.
Umnie na szczęście można się nadal kąpać.
Choć susza potworna - od czterech tygodni nie padało.

Witaj Aniu Zycze milego dnia

Odwiedziłam Cię po cichutku, popatrzyłam na śliczne różyczki, i ucieszyłam się z Twoich nie wirtualnych podróży ogrodowiskowych.
Pozdrawiam Aniu!.