One są cudne
Mam nadzieję, że nie rosną zbyt duże, bo chcę je upchnąć w moim ogródku
Kolor dzwonkowy brzmi świetnie

Możesz tak nudzić cały czas Przez Twoje zdjęcia zakochuje się w różach coraz bardziej. Jak przeorganizuje swoje nasadzenia, to na pewno znajdę miejsce na swoją kolekcję. Na razie mam tylko jedną NN, dostałam ją jako niby pnącą ale im wiecej czytam i oglądam o różach, tym jestem mniej przekonana. Kwitnie na różowo. Powiedzmy, że uczę się na niej dbania o róże. Wstyd przyznać, ale w tym roku przypaliłam ją roztworem octu, jak ekologicznie mszyce zwalczałam
A ten Chandos Beauty to duży u Ciebie? Ze zdjęcia wydaje się, że spory krzak jest. Przepiękna...

Róże to Ty masz jak w czerwcu, zazdroszczę zdrowych liści.
U Ewy czytałam przed chwilą dylematy ośmiałowe. Moim zdaniem, nie warto ratować i zimować siewek. Wysiejesz nasiona w lutym i wyhodujesz ładne, zdrowe sadzonki. Ktoś mi też mówił, że nasiona zimują i kiełkują na wiosnę, ale nie próbowałam.

Octem? Chandos ma metr i jest zwarta i sztywna

Roztworem octu 2:1 jeśli dobrze pamiętam. Ja robiłam na oko i chyba roztwór wyszedł za mocny, dlatego liście trochę poprzypalało, co nawet nie wpłynęło na kwitnienie Mszyc było mniej, ale i tak w końcu musiałam użyć chemii. Myślę, że to mogłoby zadziałać w początkowej fazie mszyc.

Chyba będę próbować z Chandos. Rozważałam też z różowych Maria Teresa i Natasza Richardson? Masz je może, albo jakieś opinie na ich temat?

Zatrzęsienie róż, co jedna to ładniejsza nawozisz je, że w takiej kondycji?