Ale by się nasze pszczyńskie kaczuchy cieszyły z tego chlebka...M kroi i suszy, potem jedziemy je karmić. Zjadają całą reklamówę...ale takie ilości kaczek jakie tam urzędują...
Nieraz mam wrażenie, że M specjalnie więcej chleba kupuje...żeby wysuszyć dla kaczków