Ja również nie wytrzymałem i wsadziłem do donicy w domu. Na razie tylko jedną odmianę, z resztą spróbuję wstrzymać się do pierwszych tygodni marca. W poprzednich latach pędziłem pacioreczniki od połowy marca, podobnie jak dalie. O ile paciorecznikom to służyło, tak dla dalii jest to zdecydowanie za wcześnie (chyba, że mamy ogrzewaną szklarnię i chcemy pobierać sadzonki). W zeszłym roku w połowie maja do jednej donicy wysadziłem pacioreczniki pędzone od marca, do drugiej zaś same kłącza. W lipcu nie było żadnej różnicy. Te pędzone po wysadzeniu na zewnątrz bardzo długo stoją w miejscu. Pędzenie ma według mnie znaczenie w uprawie ciekawszych odmian, które z tego co zaobserwowałem i wyczytałem potrzebują dłuższego sezonu wegetacyjnego, żeby zakwitnąć.
Dorzucam kilka zdjęć, które obrazują jak wyglądały w drugiej połowie czerwca i we wrześniu