Pies mojej siostry. Dodam, że sama zajmuje się jej pielęgnacją z cięciem włącznie. Znawcą nie jestem, ale śmiem twierdzić, że cięcie topiarów to przy tym pikuś .
Rote The Fairy - urocza
ta brzózka była cała we mszycach. Pryskałam środkami naturalnymi i nic. Raz psiknęłam chemią i spokó. Absolutnie nie stawiam środków naturalnych nad chemicznymi, ale czasem te drugie są bardziej skuteczne.
Dokupiłam dziś nowe rybki do brązowego oczka. Jest jakieś pechowe. W zielonym ma ciągle te same rybki od początku, a w brązowym coś je zeżarło, bo nigdzie ich nie ma.
zmykam bo burza.
Wpadam, żeby zobaczyć jakie trendy w biżuterii ogrodowej wymyślasz, a tu pies, w dodatku taki powystrzygany.
Więc jak tam u Ciebie - rośliny teraz ważniejsze, czy jednak wymyśliłaś coś fajnego?
Zdecydowanie wolę sekator i swoją sosnę, takiego cięcia bym się nie podjęła. Siostra ma zdolności.....
Moje hortki jeszcze nie pokazały koloru Lelije już takie kwiaciory mają? Co Ty robisz z tymi roślinami że tak szybko kwitną.