Aniu cieszę się na te warzywka. Miałam kiedyś niewielki warzywnik, ale zrezygnowałam z niego na rzecz kiedysiejszego oczka i roślin ozdobnych. Teraz będę miała to samo po kątach .
Nie ma śniegu, więc przebiśniegi nie mają się przez co przebijać . Ciekawe czy te biedronkowe też się pokażą. Sęk w tym, że zapomniałam, gdzie je posadziłam .
Aguś to kurowanie jak po grudzie nam idzie. U Młodej jednak antybiotyk trzeba było zastosować. Znów u lekarza dziś byłam. Byle do wiosny . Buziole dla Krzysia .