Kasiulka ta rabatka kiedyś nazywana koszmarek jest dzisiaj już przepiena! Aleś ją odpicowala! Zachwycam się też niebieskimi akcentami u Ciebie
Strasznie szkoda że sie nie zobaczymy, z Darią idę zaraz na wystawę pająków i skorpionów by jakoś ten czas przelecial... Kurcze jak ja nie nawidzę tego paskudztwa ale Mała się uparła , będę z zamkniętymi oczami chodzić
Teraz też mi się odoba. Czekam jeszcze aż hosty ruszą, to całkowicie się zapełni. Mam plan jeszcze jasniutkie piwojniki tampodosadzac. Fajnie b wyglądały jasne kwiat na tle ciemnych liści winobluszczu. Nam też zal, że się teraz nie zobaczymy, ale dwa tygodnie szybko przeleca. My mielismy isc z Filipem na rowery bo mial być 10 naplusie i słonko, ajest zimno, deszczowo i pochmurnie.