Pogoda okropna, to i o choróbsko nie trudno. Byle do przodu Kasiulek. Dzięki i też ściskamy . Fifi biedak strasznie przeżywał, że się z Darią nie spotkał. Ale nadrobimy .
Mam nadzieje że dzieciakom przeszło.
Cały czas zachodzę w głowę jak Ty tyle roślinek pomieściłaś w tym podobno małym ogrodzie.
Orlikami jestem zachwycona. Zbieraj nasionka.
Ewcia i zamierzam jeszcze nie jedną roślinę zmieścić . Samych drzew mam od pierona . Dzieciaki siedzą w domu, na antybiotykach niestety. Porządnie Ich wzięło.
Wywaliłam wczoraj sporo barwinka z rabaty przy schodach, bo prawie mi pigwowca zadusił. Przy okazji sficiłam hibiskusa samosiejkę, którego udało mi się poprowadzić jako kulkę na pniu
wczoraj kolega przywiózł mi pudełko odkopanych od siebie bukszpanów samosiejek. I chodź jestem wybitnie niebukszpanowa to skleciłam te wszystkie roślinki do kupy i spróbowałam coś na kształt kulek zrobić. Ze dwie mogę mieć . Jak mi się znudzi to dam do przedogródka .