Już Jej mówiliśmy, że jeszcze trochę i do nas przyleci, zrobimy babski wieczór, kimnie się u nas i do domciu poleci, ale nie wierzy chyba w swoje możliwości
U mnie też ta pogoda nie mrawa, ja jeszcze czekam z opryskiem, bo albo wieje, albo deszcz, albo przymrozki... może po świętach już ta pogoda troszku się ustabilizuje w końcu...
Dziś pogoda była fajniutka, więc sprzątnęłam ogród, zgrabiłam trawnik, powyciągałam lustra i stolik z piwnicy i odpaliłam mini oczka wodne . Jeszcze są puste, bo ani roślin, ani ryb w nich nie ma. Ale się doczekają
na lustro nałożyłam biedronkową kratkę