Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać wiosny. Myślami jestem już przy cięciu wyschniętych traw i hortensji.
Z trwogą patrzę na termometr. Nocami jest u nas -14, a śniegu brak.
W styczniu, wywalając świąteczną choinkę, pociachałam ją na kawałki i gałązki rzuciłam na najdelikatniejsze trawy. Może to pomoże, mam taką nadzieję.
Za oknem ładne słońce, ale kawy na tarasie nie idzie wypić. Szkoda bo bardzo to lubię, nawet zimą.
Powyłaziły mi już krokusy i tulipany. Z resztą tak Wam wszystkim
ale im nic nie będzie od tych mrozów. Wyglądają tylko na delikatne, ale tak naprawdę to twardzi zawodnicy
W tym roku miej będę zajmować się ogrodem, a więcej działką. Planuję już nasadzenia. Te kwiatowe jak i warzywne. Już nie mogę się doczekać. Priorytetem jest dach altanki.
Pozdrawiam wszystkich krzepiącym zdjęciem