bo u mnie cały czas się zmienia....
wiecznie jestem niezadowolona ze swojej pracy i na drugi dzień przekopuję
Do tej pory walczyłam ze zmorami przeszłości czyli likwidowaniem, tego, co moi rodzice robili przez 40 lat, niestety wszystkiego nie da się wywalić i zburzyć
były też "kwiatki", do których ja rękę przyłożyłam to też zmieniam...
i tak ciągle...
robić od nowa będę duży ogród, za garażami, bo niestety dom jest głupawo wybudowany