Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Od ogrodu do łąki i stawu

Od ogrodu do łąki i stawu

Zielona 14:51, 30 gru 2013


Dołączył: 10 wrz 2013
Posty: 5717
dominika_rew napisał(a)


O matuchno, wiolonczela brzmi przepięknie, zazdroszczę umiejętności gry na niej aż miałabym ochotę pograć z Tobą w duecie

Domi - ja grałam lata świetlne temu. Teraz już nie gram. A narząd nieużywany zanika... więc umiejętność zanikła. Sentyment za to jest. Zawsze potrafię usłyszeć, czy w grupie instrumentów gra wiolonczela. Ma niepowtarzalny dźwięk.
dominika_rew 15:03, 30 gru 2013


Dołączył: 17 lis 2013
Posty: 1083
Sebek napisał(a)
Gra na fortepianie zawsze mi się marzyła do umiejętności, ale przeszedłem na granie na nerwach - po latach jestem na poziomie professional Podziwiam uzdolnionych muzycznie


A mi się nie marzyła początkowo...ale może dzięki temu jednak się nauczyłam grać ja nie wiem, jak Ty grasz na nerwach, chyba, że tak pozytywnie
____________________
Od ogrodu, do łąki i stawu
dominika_rew 15:20, 30 gru 2013


Dołączył: 17 lis 2013
Posty: 1083
Zielona napisał(a)

Domi - ja grałam lata świetlne temu. Teraz już nie gram. A narząd nieużywany zanika... więc umiejętność zanikła. Sentyment za to jest. Zawsze potrafię usłyszeć, czy w grupie instrumentów gra wiolonczela. Ma niepowtarzalny dźwięk.


a ja za to jestem zdania, że z umiejętnościami, to jak z jazdą na rowerze tego się nie zapomina, może biegłość od razu nie byłaby idealna, ale z czasem grałabyś jak "lata świetlne temu" ja przy każdej okazji, szczególnie w okresie kolędowym staram się grać, żeby czasem nie zapomnieć, jak to się robi pozdrowienia
____________________
Od ogrodu, do łąki i stawu
Zielona 15:56, 30 gru 2013


Dołączył: 10 wrz 2013
Posty: 5717
dominika_rew napisał(a)


a ja za to jestem zdania, że z umiejętnościami, to jak z jazdą na rowerze tego się nie zapomina, może biegłość od razu nie byłaby idealna, ale z czasem grałabyś jak "lata świetlne temu" ja przy każdej okazji, szczególnie w okresie kolędowym staram się grać, żeby czasem nie zapomnieć, jak to się robi pozdrowienia

Wiesz... po 9 latach nauki w szkole muzycznej nie musiałam zdawać egzaminu, tylko grałam koncert. Ja i fortepien, ja i kwartet smyczkowy. Godzina ciągłego grania. Żmudne były przygotowania i łzy cisnęły mi się do oczu, bo koleżanki plotkowały pod starym dębem na górce nieopodal domu, a ja męczyłam się powtarzając materiał. Mama siedziała przy mnie i mobilizowała, bo wiedziała, że z akompaniamentem zabrzmię pięknie. I nie myliła się. Było pięknie. A ja pękałam z dumy. Do dziś pamiętam pierwsze chwyty z tego koncertu. Kto wie.. może rzeczywiście jeszcze bym coś zagrała... Może jeszcze będzie okazja... Póki co mobilizuję swoją Córkę do ćwiczenia gry na flażolecie O szkole muzycznej nie wspominam. Moi Rodzice też decyzję zostawili mnie. Sprytnie. Bo potem słyszałam "sama chciałaś... to była Twoja decyzja". No i nie miałam możliwości wycofania się. Ale było warto. Wrażliwość muzyczna przydaje się... bo uwrażliwia życiowo... Ot... wspomnienia...
aniaib 23:04, 30 gru 2013


Dołączył: 29 lis 2013
Posty: 232
Zielona napisał(a)

Wiesz... po 9 latach nauki w szkole muzycznej nie musiałam zdawać egzaminu, tylko grałam koncert. Ja i fortepien, ja i kwartet smyczkowy. Godzina ciągłego grania. Żmudne były przygotowania i łzy cisnęły mi się do oczu, bo koleżanki plotkowały pod starym dębem na górce nieopodal domu, a ja męczyłam się powtarzając materiał. Mama siedziała przy mnie i mobilizowała, bo wiedziała, że z akompaniamentem zabrzmię pięknie. I nie myliła się. Było pięknie. A ja pękałam z dumy. Do dziś pamiętam pierwsze chwyty z tego koncertu. Kto wie.. może rzeczywiście jeszcze bym coś zagrała... Może jeszcze będzie okazja... Póki co mobilizuję swoją Córkę do ćwiczenia gry na flażolecie O szkole muzycznej nie wspominam. Moi Rodzice też decyzję zostawili mnie. Sprytnie. Bo potem słyszałam "sama chciałaś... to była Twoja decyzja". No i nie miałam możliwości wycofania się. Ale było warto. Wrażliwość muzyczna przydaje się... bo uwrażliwia życiowo... Ot... wspomnienia...


och, skąd my to znamy, prawda Domi?
____________________
Marzenie o ogrodowym zaciszu
dominika_rew 23:40, 30 gru 2013


Dołączył: 17 lis 2013
Posty: 1083
Już wcześniej pisałam odpowiedź na wpis Marty, ale wszystko mi wcięło nagle.. napiszę więc po prostu, że miło czytać takie wspomnienia z dzieciństwa, tym bardziej, że jak już Ania zauważyła, całkiem podobnie w kwestii gry na instrumentach miałyśmy
____________________
Od ogrodu, do łąki i stawu
dominika_rew 00:00, 31 gru 2013


Dołączył: 17 lis 2013
Posty: 1083
nieraz trochę żałuję, że nie chodziłam do szkoły muzycznej, bo to jednak trochę co innego niż nauka w "ognisku muzycznym", ale ważne, że teraz z własnej woli i z miłą chęcią umiemy pograć dla siebie i dla rodzinki może kiedyś będzie okazja namówić Cię Marto, żebyś przypomniała sobie parę dźwięków na wiolonczeli...pozdrawiam serdecznie
____________________
Od ogrodu, do łąki i stawu
as226 01:00, 31 gru 2013


Dołączył: 21 wrz 2013
Posty: 1126
Witam się, bo jestem pierwszy raz. Piękny ogród i super rodzinka, ozdoby, pierniczki cudo zapisuje do obserwowanych

Korzystając z okazji wszystkiego naj na Nowy Rok 2014.
____________________
pozdrawiam Asia Zaczątek ogrodu
gusiarz 06:21, 02 sty 2014


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 4725
Domi - pozdrawiam noworocznie
____________________
Agnieszka Ogród do kwadratu *** Pieniński zakątek "Nigdy nie mów źle o sobie... Inni zrobią to znacznie lepiej"
tusiawka 20:56, 03 sty 2014


Dołączył: 02 sty 2014
Posty: 1934
Witam się u ciebie i bardzo mi się tutaj podoba, szczególnie rośliny kwitnące, które bardzo lubię.
____________________
Marta Ogród pod trzema dębami
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies