Moje cytrusowe drzewko zeszłej zimy pięknie kwitło, ale wszystkie zawiązki owoców opadły, liście zaczęły żółknąć. Późno się zorientowałam, że to tarczniki. Wyczyściłam dokładnie, zasiliłam wyniosłam wiosną do ogrodu i pomarańcza odżyła. Zakwitła powtórnie, zawiązały się owoce, ale niestety tarczniki wróciły pieczołowicie hodowane przez mrówki. Tym razem zastosowałam oprysk preparatem olejowym. Zobaczymy czy wystarczy mimo wytrwałej mrówkowej hodowli tarczników.

Gabrysiu, jeśli zaglądasz tu czasem, to poradź. Tak jak pisałam kondycja mojej pomarańczy nie jest najlepsza. Pryskanie promanalem chyba pomogło, ale muszę jej jakoś pomóc poprawić kondycję. Teraz liście są żółtawe, marmurkowe. Zasiliłam drzewko nawozem do cytrusów, ale to za mało. Myślę, że dobrze by mu zrobiło przesadzenie do większej donicy. Czy robić to teraz kiedy nie jest w najlepszej kondycji, a na dodatek ma 3 już spore owoce? Czy to nie będzie za duży szok? A może poczekać np. do wiosny?

Hej mam pytanie kupiłam w styczniu mandarynke, i liście opadły, galazki brązowieją i nie wiem co robić, przycięłam to co uschło, i nadal nie ma poprawy.