A gdzie jesteś Pozdrówka

Musiałabym cały komp przelecieć ,nie mam takiego porządku jak TY Gosiu wszystko w osobnych folderach

Gaga - Lady Gaga..... stare przedmioty faktycznie jak u Lady

Ale mnie zauroczył staruszek Lessi.. którego już kilka razy cytowano, więc darowałam sobie.. mam słabość do tej rasy. Masz dwa psy, a jesteś wielbicielką kotów...hmm.. się pytam jakim cudem?

Czerwony kwiatek to lobelia.. Hania dobrze napisała.... lubi w sezonie mokro, ale zimą już nie koniecznie. U mie dwa różne rosną pod powojnikiem... całe lato zawsze im coś dolewam i żyją sobie w gruncie.

Natomiast to różowo-zielono-żółte, o które sie pytała chyba Bogusia.. to hutunja sercowata czyli kameleon, czyli tułacz wędrownik.... U mnie jest bardzo inwazyjny i już 3 lata jak próbuję sie go pozbyć z ogrodu. Jesienią zadołowałam w opakowaniu ( by sie nie rozpełzał) dwa kawałki, a reszta pójdzie randapem.. ale i to nie pomaga.. Faktem jest , jest bardzo ładny.

Ścianę altany przerób na kamienną..... nawet jak zarośnie to i tak będzie widać sztuczne... dziewczyny dobrze mówią.

Maczki bylinowe są mało problematyczne, ale niestety też sie lubią pokładać.. mówią, że nie lubią przesadzania, ale przesadziłam ... i odbiły nawet z pozostawionych resztek, reszta też żyje.

Na przywitanie zostawiam moje lobelie, czerwona i różowa... nawet mroźną i bezśnieżna zimę przeżyły... są podsypane leciutko korą.
Dziękuję że wpadłaś do mnie ale jak Ty to robisz że wszystko ogarniasz;?podziwiam i zawsze komuś doradzisz.Ogród masz cudowny,jesteś skarbnicą wiedzy a energią możesz obdarzyć miliony istnień;