Tym wycięciem to ja jej grożę co roku, a ona co roku przemarza do samej ziemi, a później rośnie jak szalona, ja ją znów na zimę okręcam dbam o nią , a ona za rok znów przemarza. W tym roku pierwszy raz nie przemarzła, ale wygląda nijako przy mamuśki glicyni, a to znaczy , że podarowałam z sercem, a do swojej już go nie mam.