tusiawka
18:28, 08 sty 2014
Dołączył: 02 sty 2014
Posty: 1934
Jeszcze przed weekendem majowym skończyliśmy malowanie domku od zewnątrz.
W końcu zaczęły się pojawiać również pierwsze rośliny.
Sporym utrudnieniem był fakt, że nie mieliśmy na działce wody. Często ratowałam się deszczówką nazbieraną w baseniku.
W maju wszystko zaczęło nabierać tępa.
Przyjechało sporo roślinek w tym trzy sosny. Jedna niestety się nie przyjęła. Choć latem jeszcze walczyła.
Choć na zdjęciach tego nie widać, ja w tym czasie nasadziłam sporo krzaczków poziomek. Maliny i dwie borówki oraz porzeczę na pniu.
Maliny i borówki sadziłam w plastikowych kręgach bez dna, więc z ich wkopywaniem i wymianą ziemi było sporo roboty.
Maliny aby się nie rozrastały, a borówki aby zwykła ziemia nie mieszała się z kwaśną.
Miejsce na jagodnik było zaplanowane obok domku aby dzieci miały blisko. Na planie ogrodu miejsca wydawało się sporo, w rzeczywistości zmieściło się tam mniej roślin niż bym chciała.
Uparłam się również, że chcę mieć choć mały warzywnik i tym sposobem wykradłam kolejny fragment trawnika.
Warzywnik w zeszłym roku udał mi się jednak marnie. Nie miałam czasu na wymianę ziemi. Obrodziły jedynie cukinie i ogórki ora sałata zanim nie zjadły jej ślimaki.
Powstanie warzywnika opisze dokładnie później, bo będę potrzebowała waszych rad aby w tym roku poszło mi lepiej.
W końcu zaczęły się pojawiać również pierwsze rośliny.
Sporym utrudnieniem był fakt, że nie mieliśmy na działce wody. Często ratowałam się deszczówką nazbieraną w baseniku.
W maju wszystko zaczęło nabierać tępa.
Przyjechało sporo roślinek w tym trzy sosny. Jedna niestety się nie przyjęła. Choć latem jeszcze walczyła.
Choć na zdjęciach tego nie widać, ja w tym czasie nasadziłam sporo krzaczków poziomek. Maliny i dwie borówki oraz porzeczę na pniu.
Maliny i borówki sadziłam w plastikowych kręgach bez dna, więc z ich wkopywaniem i wymianą ziemi było sporo roboty.
Maliny aby się nie rozrastały, a borówki aby zwykła ziemia nie mieszała się z kwaśną.
Miejsce na jagodnik było zaplanowane obok domku aby dzieci miały blisko. Na planie ogrodu miejsca wydawało się sporo, w rzeczywistości zmieściło się tam mniej roślin niż bym chciała.
Uparłam się również, że chcę mieć choć mały warzywnik i tym sposobem wykradłam kolejny fragment trawnika.
Warzywnik w zeszłym roku udał mi się jednak marnie. Nie miałam czasu na wymianę ziemi. Obrodziły jedynie cukinie i ogórki ora sałata zanim nie zjadły jej ślimaki.
Powstanie warzywnika opisze dokładnie później, bo będę potrzebowała waszych rad aby w tym roku poszło mi lepiej.
____________________
Marta Ogród pod trzema dębami
Marta Ogród pod trzema dębami