żurawki, lubią widocznie takie warunki.
Czy zacieniaja...ech masakra.
Ewelina, ja wczesną wiosną siedziałam z 20 metrów nad ziemia i piłowalam gałęzie sąsiadów.
Trawa nawet nie chce rosnąć przy modrzewiu, wiecznie susza pod nim nawet po mocnych i dłuższych deszczach, jak zawieje to zbieram szyszki z gałązkami.Zmora ten mój krajobraz.
Może i da się to pogodzić kupując rośliny nie takich gabarytów.


Konwalnik...już powoli wyczerpuje moją cierpliwość. Nie wiesz może czy on tak zawsze "kaprysi"?

Biedna Ty z tymi wielkimi drzewmi! są fajne ale jak jest duży ogród i jak są w oddali.A sąsiadowi coś wspomianałaś o podcince? czy kazał iść w diabły?

myślę, że konwalnik potrzebuje trochę czasu. ja u sibie rozsady bardzo wczesnej wiosny wsadziłam do gleby i marnieją Ale podlewam biohumusem troche i mam nadzieję, że się ładnie zaadoptują

U mnie konwalnik już 4 sezon i do dziś nic ńie pokazał ... .. Chyba go wywalę ....

taki trzy "kępy" wyrośniętych dziwolągów na różnej wysokości.
Sądziłam, że to te mniejsze są za mało rozwinięte a nie te duże są anomaliami...

Witaj Ewka, ja też potwierdzam, że to z podkładki mógł odbić ten liść zielony, więc jak najbardziej tnij, ja też tak robię u swoich klonów japońskich Pozdrawiam Cię serdecznie z drugiej strony Katowic