Oglądam Twoje nowe zdjęcia już 3 raz Takie piękne kompozycje, że aż dech zapiera. Uwielbiam wszystkie, we wszystkich porach roku Chryzantemy piękne w tych kolorach, a do tego dynie. Tak tylko u Ciebie
Bardzo dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź ☺ Po zastanowieniu mam ochotę na eksperyment - jedna donica do komórki (jeśli mój kręgosłup to zniesie), a drugą postawie pod daszkiem na zewnątrz ale zawinę agrowłókniną. Dzięki za inspirację ☺
Pięknie połaskotałeś moją babską próżność
Ławeczki w każdym ogrodzie świetnie się prezentują, ale te Twoje są takie bardziej wyszukane i świetnie wpasowane w ogród.
Póki co, jestem na 320 stronie Twojego wątku, do końca zimy powinnam się wyrobić z przeczytaniem całości Dialogi swobodnej treści raczej omijam, chociaż czasami nie sposób się nie uśmiechnąć Najbardziej jednak podziwiam to, jak metodycznie i konsekwentnie ten ogród się rozwija - zdjęcia sprzed czterech lat i obecne pokazują różnicę, ogrom pracy i zaangażowania, naprawdę gratuluję!
Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz - wspomniałeś gdzieś, że kiedyś sam rozmnażałeś chryzantemy, jeśli dobrze zrozumiałam, to chodziło o te niezimujące w gruncie. Napiszesz, jak to robiłeś? Co roku kupuję na balkon jakieś donice, ale stoją tam do mrozów i potem na kompost. Może jednak dałoby się jakoś przedłużyć im żywot?
Pozdrawiam
Ewuniu Ty zawsze tyle miłych słów zostawiasz że nawet nie umiem wyrazić swojej wdzięczności, dziękuję serdecznie.
Staram się by od samej wiosny aż do zimy w ogrodzie było ciekawie. Mobilne donice i gadżety bardzo pomagają mi osiągnąć ten efekt. Sezon powoli dobiega końca ale jako ogrodnik nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa
Cieszę się ogromnie że mogłem pomóc, myślę że wiosną będziesz zadowolona z osiągniętego efektu.
Podziwiam zapał, jest trochę tych stron. Czasem w zimowe wieczory robiliśmy schadzki w moim wątku i poruszaliśmy różne tematy, aż się robię purpurowy jak sobie pomyślę co się wtedy działo
Mój wątek jest swoistego rodzaju pamiętnikiem ogrodnika, zbiorem doświadczeń, sukcesów i porażek a przede wszystkim dowodem że można wyczarować swoimi siłami ogród tętniący życiem.
Owszem kiedyś gdy miałem więcej czasu rozmnażałem również chryzantemy jednoroczne. To bardzo prosty i tani sposób na pozyskanie tej rodziny roślin. Przekwitnięte chryzantemy przed zimą wnosiłem do garażu i tam leżakowały w półcieniu (pamiętamy o podlewaniu). W marcu po przycięciu górnej części doniczki wędrowały na jasny parapet do domu, pojawiały się młode przyrosty. Gdy te osiągnęły ok. 10 cm były traktowane jak sadzonki. Po ukorzenieniu pod koniec maja sadziłem maleńkie chryzantemy do gruntu. W ten sposób miałem swoje krzaczki.