Gdzie jesteś » Forum » Rozmowy » "Antyogrodnicy"

Pokaż wątki Pokaż posty

"Antyogrodnicy"

justi 22:23, 23 sty 2014


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Oj nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem. Mi jednak udało się trochę przy domu zmienić, ale już więcej nie zamierzam. Ja po prostu po kawałeczku, po kawałku wykrawałam trawnik i robiłam rabaty.
Zajęło mi to parę lat, a potem trafiłam na Ogrodowisko i wszystko zmieniałam
Moja podpowiedź jest taka żebyś może pokazał rodzicom zdjęcia najpiękniejszych ogrodów, które realizowała Danusia, może się zauroczą i zgodzą na zmiany. Może chociaż jeden kącik dadzą Ci zagospodarować na razie. Męcz ich zdjęciami do bólu, przecież te Danusiowe ogrody są magiczne to się w końcu zauroczą
____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
Krystian22hr 09:52, 24 sty 2014


Dołączył: 19 sty 2014
Posty: 35
Wielkie dzieki ;D

Teraz musze poszukac te zdjecia i znalezc taki moment w ktorym oni wgl beda chcieli mnie sluchac ;D

Trzymajcie kciuki ;p dzis wyjezdzam a czas spedzony w samochodzie (okolo 1,5godziny) poswiece na to zeby ich przekonac a z samochodu raczej mi nie ucieknąl

Pozdrawiam Krystian
____________________
iwona0765 10:05, 24 sty 2014


Dołączył: 16 lis 2013
Posty: 203
zbigniew_gazda napisał(a)
Krystianie jak dasz radę załatwić tak jak radzi Monteverde to by było super. Znam taką rodzinę u której było podobnie. Rodzice w sile wieku i na żadną inicjatywę dzieciom nie pozwalali. I wiesz co się okazało po latach? Jedno z dzieci to była wybrana i kochana przez nich córunia, która tak skutecznie prowadziła grę i podszeptywała. Zakończyło się to tak, że dostała ich dom, działkę a pozostałe dzieci figę z makiem.
I wcale nie mieszka w tym domu.
Napisałem Ci o tym wcale nie dlatego abyś się wynurzał i przedstawiał tu swoją sytuację. Są ludzie którzy nawet przed sobą nie przyznają się do tego co planują.
Pozdrawiam i jak najlepiej życzę.
pozwolę sobie zacytować słowa"Są ludzie którzy nawet przed sobą nie przyznają się do tego co planują" , a co gorsza do ludzi mówią zupełnie coś innego ,a by po prostu się "wybielić",a w rzeczywistości robią i tak to co knują za plecami , ale to taka moja refleksja jakże realna eeecchhh ....na szczęście dla nas mamy to już za sobą .
____________________
Kawałek ziemi na którym ma powstać dom i ogród
iwona0765 10:06, 24 sty 2014


Dołączył: 16 lis 2013
Posty: 203
Powodzenia Krystian w negocjacjach i pozdrawiam .
____________________
Kawałek ziemi na którym ma powstać dom i ogród
kaisog1 14:27, 24 sty 2014


Dołączył: 14 lut 2011
Posty: 13108
A ja powiem tak. Mądrzy Rodzice..... nie znam nikogo kto w pojedynkę jest w stanie obrobic hektar ziemi.
Sama jestem posiadaczką ponad hektarowej działki i wiem, że cięzko utrzymac całość w porządku a co dopiero gdy jest tam ogród. Mam ogród, w zasadzie powstaje, na niewielkiej części tej działki. Nie wiem ile to ma metrów kwadratowych bo nie liczyłam ale wiem, że roboty przy tym jest co nie miara. Inna sprawa, że nie jestem tam na stałe ale myślę, że gdybym była nic innego bym nie robiła tylko siedziała w ogrodzie....

Także za nim rozpoczniesz batalię z Rodzicami przemyśl sobie czy NA PEWNO jesteś w stanie to utrzymać..... Radziłabym zacząć od małego kawałka przy domu, który później stopniowo można rozwijać. Jednak zapewniam Cię, że założenie i utrzymanie ogrodu na tak ogromnym terenie to jest wyzwanie dla przynajmniej kilku ludzi.




Edytuję bo oczywiście jak zwykle czegoś nie doczytałam :

.....żeby namówić Rodziców na zagospodarowanie terenu przy domu, gdzie obecnie jest trawnik najlepszy będzie projekt Musisz pokazać Rodzicom, że nie działasz impulsywnie, i że umiesz planować. Uwierz mi, że gdy przyjdziesz z kartką papieru, na której będzie naszkicowany dokładny plan podejdą do tematu troszkę inaczej
____________________
Pozdrawiam Małgorzata Kubusiowo, Kubusiowo II, Mini Kubusiowo
dajana 14:52, 24 sty 2014


Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3750
Krystianie zapytaj rodziców czy cię kochają ,czy pragną abys był szczęsliwy ,radosny, abys mógl odkrywac piekno zycia na swój sposób.Zapytaj mamy jakie kwiaty lubi, jakie zapachy ją cieszą (moze tak była w zyciu zapracowana ze nawet sama tego nie odkryła )Powiedz ze prosząc o ten kawałek ziemi chcesz stworzyc im kącik szczesliwosci, gdzie beda mogli odpoczywac w otaczajacym ich raju bo pragniesz tego i dla nich nie tylko dla siebie ,niech nie pozbawiaja cie tego co nic nie kosztuje ,niech nie rania twych uczuc które są czyste..Powiedz im równiez (na spokojnie ) że przeciez taki dar nic nie kosztuje a byc moze i ich uszczesliwi Nie mozna mówic nie, skoro nie poznają róznicy,niech ocenia juz po przemianie Ziemie zawsze mozna przywrócic do uprzedniego stanu Tak! pokaz im ogródy które ich zachwycą bo nikt nie jest odporny na piękno.Rodzice tez mają słabe punkty i mozna w dobrym celu je wykorzystać. Całą rozmowę zacznij w sprzyjajacej atmosferze, przy herbacie ,kawie czy innych dobrych okolicznosciach,takich w których rodzice sa spokojni Popracuj nad dobrą atmosfera przez kilka dni zanim podejmiesz rozmowę..Spokojnie z ciepłem dla nich, kup mamie kwiaty Nie przemawiaj do ich rozumu, lecz serca, taki sposób zawsze działa .Zyczę ci powodzenia ,troszkę psychologii i serca a wierzę że się uda
____________________
Czarodziejskie miejsce na ogród dajany[częśćII]
Krystian22hr 23:46, 24 sty 2014


Dołączył: 19 sty 2014
Posty: 35
kaisog1 napisał(a)
A ja powiem tak. Mądrzy Rodzice..... nie znam nikogo kto w pojedynkę jest w stanie obrobic hektar ziemi.
Sama jestem posiadaczką ponad hektarowej działki i wiem, że cięzko utrzymac całość w porządku a co dopiero gdy jest tam ogród. Mam ogród, w zasadzie powstaje, na niewielkiej części tej działki. Nie wiem ile to ma metrów kwadratowych bo nie liczyłam ale wiem, że roboty przy tym jest co nie miara. Inna sprawa, że nie jestem tam na stałe ale myślę, że gdybym była nic innego bym nie robiła tylko siedziała w ogrodzie....

Także za nim rozpoczniesz batalię z Rodzicami przemyśl sobie czy NA PEWNO jesteś w stanie to utrzymać..... Radziłabym zacząć od małego kawałka przy domu, który później stopniowo można rozwijać. Jednak zapewniam Cię, że założenie i utrzymanie ogrodu na tak ogromnym terenie to jest wyzwanie dla przynajmniej kilku ludzi.




Edytuję bo oczywiście jak zwykle czegoś nie doczytałam :

.....żeby namówić Rodziców na zagospodarowanie terenu przy domu, gdzie obecnie jest trawnik najlepszy będzie projekt Musisz pokazać Rodzicom, że nie działasz impulsywnie, i że umiesz planować. Uwierz mi, że gdy przyjdziesz z kartką papieru, na której będzie naszkicowany dokładny plan podejdą do tematu troszkę inaczej




Napewno wezme to pod uwage dziekuje za wsparcie ;p
____________________
Krystian22hr 23:52, 24 sty 2014


Dołączył: 19 sty 2014
Posty: 35
dajana napisał(a)
Krystianie zapytaj rodziców czy cię kochają ,czy pragną abys był szczęsliwy ,radosny, abys mógl odkrywac piekno zycia na swój sposób.Zapytaj mamy jakie kwiaty lubi, jakie zapachy ją cieszą (moze tak była w zyciu zapracowana ze nawet sama tego nie odkryła )Powiedz ze prosząc o ten kawałek ziemi chcesz stworzyc im kącik szczesliwosci, gdzie beda mogli odpoczywac w otaczajacym ich raju bo pragniesz tego i dla nich nie tylko dla siebie ,niech nie pozbawiaja cie tego co nic nie kosztuje ,niech nie rania twych uczuc które są czyste..Powiedz im równiez (na spokojnie ) że przeciez taki dar nic nie kosztuje a byc moze i ich uszczesliwi Nie mozna mówic nie, skoro nie poznają róznicy,niech ocenia juz po przemianie Ziemie zawsze mozna przywrócic do uprzedniego stanu Tak! pokaz im ogródy które ich zachwycą bo nikt nie jest odporny na piękno.Rodzice tez mają słabe punkty i mozna w dobrym celu je wykorzystać. Całą rozmowę zacznij w sprzyjajacej atmosferze, przy herbacie ,kawie czy innych dobrych okolicznosciach,takich w których rodzice sa spokojni Popracuj nad dobrą atmosfera przez kilka dni zanim podejmiesz rozmowę..Spokojnie z ciepłem dla nich, kup mamie kwiaty Nie przemawiaj do ich rozumu, lecz serca, taki sposób zawsze działa .Zyczę ci powodzenia ,troszkę psychologii i serca a wierzę że się uda



No wlasnie z tym bedzie trudno gdyz rodzice chcą ogrod "bezobslugowy" czyli zeby najlepiej nic w nim nie robic a poprostu sie nim cieszyc. Wiec trawnik dla nich jest idealny- trzeba tylko raz na tydzien skosic trawe a ze mają trojke dzieci powyzej 12 lat to nie problem. A jezeli chodzi o kwestie ze ja bym mial sie tym ogrodem zajmowac to kicha bo gdy mowie ze "Ja bede sie zajmowal tym ogrodem kwiatami,krzakami itp " to slysze jedno - "Ty tak gadsz a jak skonczysz szkole top sie wyprowadzisz a ogrod zarosnie bo nawet czasu na odwiedzenie rodziny nie bedziesz mial " Wiec na serio - ciezko sie gada z moimi rodzicami Ale dzieki za rady sprobuje jeszcze z nimi jutro pogadac bo dzisiejszy wyjazd sie udał wiec oby jutro mieli dobre humorki
____________________
alinak 00:09, 25 sty 2014


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
Witaj na forum . zacznij od żywopłotu i zaplanuj rabaty . to już zajmie wczesną wiosnę , a potem zarzuć ich projektami ...ulegną ...jeśli kochają cię ulegną ...na pewno
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
kaisog1 16:20, 25 sty 2014


Dołączył: 14 lut 2011
Posty: 13108
Krystian22hr napisał(a)



" to slysze jedno - "Ty tak gadsz a jak skonczysz szkole top sie wyprowadzisz a ogrod zarosnie bo nawet czasu na odwiedzenie rodziny nie bedziesz mial "


hahahha no faktycznie na taki argument cięzko znaleźć odpowiedź. Jedyna jaka ciśnie mi na usta to to, że ogród to choroba zakaźna Przechodzi z jednego na drugiego
____________________
Pozdrawiam Małgorzata Kubusiowo, Kubusiowo II, Mini Kubusiowo
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies