No i jak Domi, podziałałaś dzisiaj?

Niestety rytuały mojego uzdrawiania zajły mi większość dnia, ale i tak udało mi się sprzątnąć trawnik po przycince orzecha. Praktycznie 80% wygrabione ze śmieci. Krecie kopce posprzątane, orzech zwieziony, a patyki spalone. Jestem zadowolona, choć na taki piękny dzień można było zdziałać o wiele więcej

Zdrówko najważniejsze Ja też pokutuję z kolei przez moj okrągły balaścik z przodu, że nie mogę zrobić tyle ile bym chciała I częsty odpoczynek wskazany i bez większego przemęczania. Ale to co się uda daje olbrzymią radość

Są sprawy ważne i ważniejsze, zdrowie jest najważniejsze, a Ty Kasiu w szczególności musisz uważać, bo za dwoje

Działasz na pełnych obrotach, fakt trzeba pogodę wykorzystać na maxa

macham wieczorowo ....
ile jeszcze zostało do porodu coś mi się kojarzy ,że w maju będzie dziewczynka na swiecie ....
nie forsuj się dużo ......,chociaż trochę ruchu nie zaszkodzi
Buziaki

Macham niemal porannie
Domi nie szarżuj! Uważaj na zdrowie, i ciesz się wiosną

dominika_ napisał(a)

Całkiem nowe, oby jak najdłużej. Ja w już nie moge się doczekać jutrzejszych prac. Zapomniałam dodać, że przycieliśmy orzecha i jutro muszę całe śmiecie z niego posprzątać

Widzę, że nie tylko my z orzechem walczymy, nasz ścięty nisko, został pień na wysokości 170cm, ciekawe czy coś wypuści do kulkowania. Wiosna w pełni, prace też, ale bez zdrowia ani rusz

O tak pogoda jest idealna do pracy w ogrodzie. Dziś udało się dokończyć ścinanie traw, pod nóż poszły kocimiętki, lawendy, róże i tawuły. Czekają jeszcze iglaki i kilka sztuk hortensji. Warto by robić wertykulcję, ale zobaczymy jak to czasowo wyjdzie.
Fakt zdrowie jest najważniejsze i nie ma tu żadnych dyskusji.
Magdo z tym pytankiem to raczej do Kasi
Irenko mnie do tego kroku zianspirowała wizyta w szmaragdowej. Też jestem ciekawa jaki będzie efekt

haha kapnęłam się rano ,że do Kasi napisałam w innym wątku
i szukałam gdzie
bardzo Cię przepraszam ,jakaś zakręcona jestem