Ewcia jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy. Chodzi o fajne, piętrowe nasadzenie (od najwyższego do najniższego) Od razu się przyznaję, że sama tego nie wymyśliłam tylko zgapiłam od Ewci z Wilczej Góry, ale chyba się nie obrazi . Tak to leci: z tyłu wysokie trawy, przed nimi hortensje bukietowe, w nogach rozplenice z rozchodnikami, a najniżej żurawki .

Kasiu byłam u Wilczej, jej ogród jest piękny. Ach.....
Też myślałam o piętrowym nasadzeniu tylko że tam jest wąsko, zobacz na rysunek z planem, w porywach 2 metry a już są iglaczki(ich wolałabym nie ruszać) Zmieszczą mi się maks dwa dodatkowe piętra.

Pamiętasz jakie Łukasz polecał żurawki na słoneczne rabaty?
Od tego skakania po wątkach kręci mi się w głowie.

Ja to widzę tak
Tuja jak dla mnie posadzone są za rzdako i lepiej byłoby wsadzić po jednej w te szczeliny, byłoby ładne jednolite tło. Jeżeli nie chcesz już więcej dosadzać to najlepszym rozwiązaniem byłoby dosadzenie w przerwy miedzy tujami miskantów. Zrobiło by się ładne zwiewne tło.
Połączenie piwonii z żurawkami dla mnie jak najbardziej, host mimo wszystko na słońce bym nie dawał. Żurawki ze zdjęcia które pokazałaś to Marmalade(tak na 95%) na słońce jak najbardziej. Co do części bez piwonii(przed tujami) to zależy czy chcesz tam krzewy czy byliny no i w jakiej kolorystyce

Ewo, widzę że snujesz plany na zagospodarowanie rabat. Nie ma nic gorszego, jak poprawianie tego, co już rośnie. Sama tego doświadczam. Najlepiej byłoby wywalić prawie wszystko i sadzić od nowa.
Szkielet, czyli drzewa i krzewy, to podstawa dla reszty nasadzeń. Nie sadź tego, co się w naszym klimacie nie sprawdza. Te, które lubią cień do cienia, i odwrotnie.
Niewiele Ci pomogę, bo sama z planowaniem mam wieczny kłopot.

To Ty Renatko jeszcze śledzisz te moje wypociny?
Kiedy tylko chcesz wpadaj posiedzieć na werandzie, chętnie wypije z Tobą kawkę. A zabawa z psem hmm.....
Obawiam się że z tym nie byłoby tak łatwo. Wcale nie dlatego że jest zła, bo to bardzo łagodna "bestyja", bardziej chodzi mi o to że mogłaby Cię zalizać i zamęczyć swoją nachalnością w domaganiu się pieszczot. Pod tym względem jest nie do ogarnięcia. Ma już dziesięć lat a zachowuje się jak szczeniak któremu brak wychowania.