Dziewczyny dzięki że zaglądacie.

W domciu jest gwarno i baaardzo wesoło. Kurdupelek, czyli moja młodsza wnusia ma energii tyle że chwilami zastanawiam się jak ona to robi że nigdy nie czuje zmęczenia. Zastanawiam się też czemu taki mały ludek nie ma wmontowanego guziczka co by mu bateryjki wyłączyć.



wszędzie jej pełno ale jest tak słodka że do schrupania.
Ogródek poszedł chwilowo w odstawkę, musi mi wybaczyć.
Wczoraj kiedy cały dom przysnął połaziłam po kilku wątkach ale nie zostawiłam nigdzie śladu.

Sorki że nie odpisuję kolejno każdej z was ale chyba każdej napisałabym to samo, że bawię się dobrze a wieczorami siedzimy z córcią i plotkujemy, wspominamy dawne czasy. Jutro dołączy do nas jeszcze mój synuś ze swoją pociechą i będzie jeszcze głośniej i radośniej.
Uciekam, bo jeśli w porę nie wyciągnę z pieca ciasta to będzie murzynek a przecież przepis był na inne.
Buziaki dla was.