Dziewczyny koszmaru ciąg dalszy. Śnieg troszeczkę mniej, ale nadal sypie.
Szkód jakich swoim ciężarem narobił zliczyć nie jestem w stanie, bo nie dam rady przedostać się w każdy zakątek mojego ogródka.
Chce mi się wyć, dosłownie.
Wczoraj wieczorem
Dziś rano
Cyprysiki się nie podniosą, nawet na to nie liczę Pomyśleć że jeszcze nie tak dawno martwiłam się brązowymi plamkami na magnolii, albo że mojej kalinie omarzło kilka gałązek.
Z trzy metrowej kaliny została taka kupeczka.