Obiecałam że wrócę i jestem, co prawda tylko na chwilę ale jednak....
Fotek ogródka nie mam bo ich nie robiłam, na rabaty nie zaglądam co by chwastów nie widzieć. Strach pomyśleć co będzie w przyszłym roku bo z pewnością wysiało się ich tysiące. No cóż, są sprawy ważne i ważniejsze.
A z pzytywnych spraw.....Miałam córcie z wnusią przez trzy tygodnie. Starsza rozpoczęła naukę w pierwszej klasie (uczennica pełną gebą). Co najważniejsze tata nabiera sił i jest bardziej samodzielny.
Prace na dachu idą do przodu i mam nadzieję że w przyszłym tygodnu się zakończą.
To tyle w skrócie. Przepraszam że do was nie zajrzę, ale miałam dziś kolejny ciężki dzień i padam.
Dzięki Wam za słowa otuchy i wsparcie.
Pozdrawiam zaglądających.