Witam,
Widziałam ostatnio rabaty warzywne na podwyższeniu, na których właścicielka poprzybijała i rozciągnęła sznurki. Jak warzywa urosną nie powinno ich być widać a ponoć odstraszają. Ja kiedyś okładałam rabaty gałęźmi drzew iglastych - też pomagało ale nie było zbyt estetyczne.
Poniżej zdjęcia z pomysłu ze sznurkami.

Ja powtykałam pocięte gołe gałązki hortensji, świetnie wyglądały, jak podpory naturalne i koty nie kopały.

a ja z innej beczki... mam koty które sporadycznie wychodzą na wycieczki, tylko latem. Wracają do domu po 2-3 godzinach, na noc. Wypuszczane sporadycznie, raczej się pilnują. Zwykle wychodzą najdalej za płot, gdzie jest pole, tam sobie buszują w trawie i wracają. Martwię się jednak, bo coraz więcej aut jeździ z nadmierną prędkością po drugiej stronie płotu.
Czy ma ktoś jakiś sposób aby ograniczyć spacerki kota tylko do własnego ogrodu lub innej przestrzeni, np tarasu? Widziałam kilka inspiracji w necie zabudowy siatką jak dla kur, lub wyciągniętą na palach siatką opuszczoną w kierunku posesji. Zależy mi na Waszych doświadczeniach. Może ktoś robił coś takiego i ma jakieś spostrzeżenia?
Doradźcie, proszę.

Nie mam takich doświadczeń, rada_ nie wypuszczać kota z domu. MOje 18 lat szczęśliwie żyły w domu. Bały się przestrzeni, siedziały na oknie i wygrzewąły się w słońcu.

moje ciągną na zewnątrz, robimy właśnie wolierę wokół tarasu, podzielę się zdjęciami i doświadczeniami po skończeniu, jeśli to kogoś interesuje.

Polecam zabezpieczenie płotu obracającą się rurką na samej górze. W Internecie pełno zdjęć. Montuje się nawet zwykłą rurkę PVC tak, by się swobodnie obracała, gdy kot będzie chciał przejść górą płotu.
Jeśli ma się płot przez który kot się nie przeciśnie dołem, to to jest raczej skuteczne. No chyba, że będzie to jakiś wyjątkowy kombinator.
Te wygięte u góry płoty albo siatki moim zdaniem nie sprawdzają się.