U mnie też zimno jak nie wiem co. Jak wychodziłam do pracy, to było minus 8. Masakra jakaś

Anita, to nie prawda, że szkoda pieniędzy i cierpienia z aparatem. Ja miałam bardzo krzywe zęby, bo po prostu mam je duże i nie mieściły się wszystkie, jedne zachodziły na drugie, do tego bardzo wystawały. Wszystko udało się skorygować, niestety musiałam usunąć dwie czwórki. Teraz mogę śmiać się od ucha do ucha. Ważne jest bardzo też, żeby po zdjęciu aparatu zakładać taki na noc wyjmowany, bo bez tego zęby mogą sie trochę cofnąć. Służy to ustabilizowaniu zgryzu. Z moim jest wszystko ok, a nosiłam jedne z pierwszych aparató, kiedy jeszcze nie były tak popularne, z 16 lat temu.
Dominika będzie dobrze, przyzwyczaisz się

Trzymam kciuki