Na budowie nadal wsio zamarzniete - eM może w końcu tam trochę posprzata - teraz najlepsza okazja.
dzisiaj mija tydzień od założenia aparatu (jak mówi mój synuś - jak tam twój nikon - dowcipniś) - teraz nie jest już najgorzej, pierwsze dni były no cóż bolące
Codziennie oglądam pogodę w tv i codziennie zapowiadają, że będzie -8....a tymczasem ciągle jest -15...jak mocniej przygrzeje to -13....śniegu nie ma nawet kapeczki...wszystko zmrożone aż strach dotykać, że się w rękach rozsypie.....aaach... oby do wiosny....wtedy oszacuję zniszczenia i może za rok będę już mądrzejsza
u nas pogoda jak na razie się sprawdza - bo i mróz jak zapowiadali i snieg też popadał - ja się cieszę - z mrozu, bo może wymrozi te wszystkie wirusy i inne, a ze sniegu - bo chroni ogródek
Co mogłam to zabezpieczyłam, ale jak zajrzałam do Tess, to mi wszystko opadło....śmieszne te moje opatulki
Zabrakło mi agro dla wilczomlecza i wygląda jak bida...reszty narazie nie widać....ale wyobraźnia podpowiada, że jest podobnie
ja też jak patrzę po innych watkach jak to pieknie wszystko przygotowane do zimy - to normalnie mogłabym się schować pod ten śnieg co u mnie spadł, może i u mnie też kiedyś tak będzie - takie podglądanie innych też mobilizuje i nas, więc przyszłym roku trzeba bedzie się poprawić