U nas tez brak deszczu. Dobrze, że wczoraj podlewałam ale ile mogę - to co najpotrzebniejsze i dla mnie najważniejsze. Drzew i krzewów nie bo poszłabym z torbami
Asiu bąbelek faktycznie słodki i całuśny jak patrzę na fotki to łapię się na tym ,ze ciągle sie uśmiecham do kompa hahhaahale dobre i to jak się wnusia nie ma przy sobie ,to można sobie popatrzeć
Asiu fotki z początku lipca ale aparat zamówiony ,będzie pewnie w poniedziałek ,więc cos nowego porobię jak to wszystko nie zdąży paść trupem u Ciebie też nie pada czysty koszmar z tym podlewaniem
Asiu nie masz studni na ogrodzie ??
Pozdrówka i buziaki
Niestety nie
I dlatego mam do wyboru albo ja się umyje albo podleję mój ukochany trawnik - ha ha ha
Tymczasem jakoś jeszcze chyab dam radę - a żarówa dalej świeci
U mojego taty kaktusy padają
Asiu u nas też żarówa a już wczoraj byłam przy nadziei jak parę kropelek spadło ale to chyba tylko na podpuchę bo na tym się skończyło
Czytałam ,ze Twojemu Tacie padają kaktusy na parapecie nie ma co sie dziwić ,przez szybę jeszcze gorzej