Też bym sobie posiedziała myślałam że jak się wprowadzimy to będzie luz Kawka siedzenie itd A człowiek z pracy najpierw obiad pranie jeszcze mam lekkiego świra i codziennie muszę umyć wszystkie podłogi Teraz z trzy dni wyluzowałam to dzisiaj chałupkę odgruzowałam a jutro idę na zastrzyki bo lekarz mi proponował ale ja się boję ale po 2 tyg ledwie chodzę a za tydzień na wakacjach nie będę mogła chodzić Kończę bo cały życiorys zaraz napiszę

Jagódko, wpadam z rewizytą i dziękuję za wpisy u mnie. Chyba jeszcze u Ciebie nie byłam, ale widzę piękny, zadbany a przede wszystkim duuuży ogród ( och, jak Ci zazdroszczę przestrzeni)Przy moim skromnym areale, Twój wydaje mi się ogromny. Zaznaczam wątek do poczytania w wolniejszym dla mnie czasie, bo przez wakacje córka z zięciem i wnukiem mieszkają u nas, więc jest milion spraw do ogarnięcia, tym bardziej że młody daje nam popalić. Zostawiam pozdrowienia

Jagódko, nie wyrabiam - czyli jak to niektórzy mówią lub piszą nieczasowa
Miłego dnia życzę Tobie i całej Rodzinie
Pozdrawiam buziaki

Danusiu ogród faktycznie do małych nie należy 5200m2 ,a my z M do młodych juz nie nalezymy a ogarniamy go w dwójkę

Jagódko wnusio uroczy,słodki dzieciaczek I jak dzielnie dzierży tak wielką konewkę

Trawą się nie przejmuj,człowiek nie jest w stanie dogodzić całemu ogrodowi.
A psice mają pole do popisu u Ciebie,lubię ogrody gdzie pieski biegają luzem Ja mam Sunię
Miłego weekendu dla Ciebie i całej rodzinki

No ale że masz takiego pomocnika to się nie przyznałaś. Bo jak Ci podlewanie odpada, to już luzik