Zgadzam się, że grafit jest różnorodny, w zależności od producenta i po deszczu wygląda zdecydowanie najpiękniej. Suchy jakby płowieje
Swój impregnuje(tz. Specjalista od konserwacji powierzchni płaskich –synuś ma taką fuchę  ) raz w roku minimum aby uzyskać efekt tzw. Mokrej kostki

A to normalnie cudeńko

http://www.pinterest.com/pin/305470787199295675/

Kasia, ja tu główkuję u Magdy70 kto ma płyty a'la beton a Ty nic nie mówisz a ty chyba Ty masz coś takiego.
Zaraz spróbuję u Ciebie poszperać, ale na wypadek gdybym nie zdołała przedrzeć się do zdjęć napisz co takiego kładziesz u siebie. (Chyba, że zwariowałam i znów się pomyliłam....)

jalos napisał(a)

Kasia, ja tu główkuję u Magdy70 kto ma płyty a'la beton a Ty nic nie mówisz a ty chyba Ty masz coś takiego.
Zaraz spróbuję u Ciebie poszperać, ale na wypadek gdybym nie zdołała przedrzeć się do zdjęć napisz co takiego kładziesz u siebie. (Chyba, że zwariowałam i znów się pomyliłam....)

Aga ja mam płyty megan jadar, możesz wrzucić w grafikę googel i to jakiś pogląd będzie one mają 3 wymiary, ja oczywiście durna miałam mieć po równo wszystkich wielkości i każdej było po 2 palety a powinnam na sztuki ...

Maxima mnie przeraziła pod względem wagi i dałam spokój. tu największy rozmiar to 50 cm na 100 cm

No, muszę Wam powiedzieć że panowie skończyli taras i schody jest brudno ale będą tylko tylko w przyszłym tygodniu 1 dzień , zrobią krawężniki i utwardzą i sobie pójda . Adieu i żegnam , było miło.

oczywiście byłby efekt gdyby jeszcze była ziemia nawieziona, zrgyzione wygrabione ale tak nie będzie bo by mi pękła żyłka z radości więc muszę o siebie dbać , jakby nie było matka dzieciom jestem

No i co z płytami, grafitowe ?

Zapomniałam dodać że do mojego majątku wiedzie droga ze szlaki czy jak to tam - czyli popiołu z ciepłowni więc może i ten grafit uzasadniony ?
Bo co mi z jasnych betonowych, jak uświnione będą stale ?

Mój współlokator (czyt. Em) - optuje za jasnymi czyli szarymi.

więc zamknijcie swe piękne oczęta z powłóczystą rzęsą i wyobraźcie sobie jasne kamyki, grafitowe płyty, i pas z lawendy (np) ?
o potem to samo z samo płytami szarymi

potem wyobraźcie sobie że w rzeczywistości wyjdzie o połowę gorzej bo zawsze tak jest

i co , która opcja ?

muszę kończyć bo współlokator się drze że film

no idę idę ...

ewakatowice napisał(a)

Zgadzam się, że grafit jest różnorodny, w zależności od producenta i po deszczu wygląda zdecydowanie najpiękniej. Suchy jakby płowieje
Swój impregnuje(tz. Specjalista od konserwacji powierzchni płaskich –synuś ma taką fuchę  ) raz w roku minimum aby uzyskać efekt tzw. Mokrej kostki

A to normalnie cudeńko

http://www.pinterest.com/pin/305470787199295675/

a co to za cudo-specyfik ?

Współlokator - hahahaha

Ty mnie przy życiu trzymasz...współlokator

katiaxx napisał(a)

muszę kończyć bo współlokator się drze że film

A jaki film? Ja trzeci raz oglądam 'Blue Jasmine' Woody Allena
ps. Kocham Woody Allena

jazzy napisał(a)

A jaki film? Ja trzeci raz oglądam 'Blue Jasmine' Woody Allena
ps. Kocham Woody Allena

Taa....wiemy, pamiętamy...

katiaxx napisał(a)

Mój współlokator (czyt. Em) - optuje za jasnymi czyli szarymi.

Ja przeważnie tak robię, że decyzję podejmuje Em, a jak początkowo ma inną wizję to delikatnie dochodzimy do mojej wizji raczej.
Rozumiesz o czym mówię, ja uspokojona, że jakby coś nie tak to nie będzie na mnie