a oto owoc mej dzisiejszej pracy, ręce mam do kostek, spokojnie mogę występować jako statysta z "geneza planety małp"
ja wiem że to tylko zakątek śmietnikowy ale był okrutnie ohydny, u mnie w ogóle podwórko jest cygańskie, tu kamienie, tu deska, to zestaw z plastikowego fajansu do kawy córki i jeszcze pogryziony przez psa but oraz widły, grabie i cały ten ogrodowy cyrk.
więc ja und maj hasbend zrobiliśmy tenże jakże uroczy zakątek we dwóch
czuję się z tego powodu bardziej ucywilizowana
a w tej białej torbie jest szkło (bo my jesteś eko
kiedyś przed tymi pojemnikami ( po tynkach) będzie ściana z cisu, tak że pojemniki w ogóle nie będą widoczne