no i wczorajszy dzień
coś mnie podkusiło i poszłam wykopywać tuje
ta tutaj to trzecia, największa, już jej się nie dało wciągnąć na płachtę
tak się z nią szarpałam, że ziemia się na tyle mocno z korzeni osypała, iż stała się relatywnie najlżejsza i poszła na taczki
poprzednie ciągnęłam na agrowłókninie i narobiłam wszędzie bałaganu
a teraz kulkowisko
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ za pomoc
jesteście nieocenione!
posadziłam, teraz przy równej glebie widać niedoskonałości kulek, a i niektóre nieco na ukos się posadziły, więc jutro gdzieniegdzie mała korekta
ale już nie będę narzekać