Ja poszłabym w tej czesci owocowej w klimaty nawiązujące do wiejskich ogrodów. Coś mniej formalnego by się przydało Wykorzystać możesz z krzewów kaliny, jasminowce,róże glownie angielskie, a z bylin bodziszki,kocimietki,jeżówki, piwonie.
Podoba mi się to zestawienie, nie wiem tylko, czy z różą czy bez. Liliowce jak najbardziej by tam pasowały. Z liści dadzą ci ladną kępę czegoś pierzastego, a jak zakwitną, cieszą oko. Za liliowcami widziałam posadzone lilie, ich zasychające liście ukryją się w liliowcach. Dalie też będą tam pasować. Nad wszystkim będzie widać twój agrest. Jesienią albo wczesną wiosną wygrabiasz zaschłe liście liliowców i starują od nowa. Ja to robię wiosną. Przez zimę mają naturalną ściółkę. Nie musisz ich często odmładzać. Mogą rosnąć w jednym miejscu bardzo długo. Czasem dasz im kompostu czy nawozu.
Jak Ty pędzisz z pracami , z wątkiem...!!
Jak zwykle nie doradzę ale pochwalę się ,ze liliowce posiadam ,w ilości 19 sztuk i chyba jeszcze dokupię ,tylko najpierw muszę te poprzesadzać...
Dzięki. Analizuję co napisałaś.
Tylko myślę ciągle czy nie jest jednak potrzebne coś zimozielonego.
Mam sadzonki trzmieliny. Może zrobić z niej w jakimś fragmencie ekranik?
Nie będzie taki formalny jak z bukszpanów.
No i ciągle mam w zanadrzu trzmielinę na pniu i sadzonki właśnie z niej.
To faktycznie sporo masz tych liliowców. Ja dopiero będę się ich uczyć. Mam 1 ładną kępkę. Drugiego, malutkiego i żółtego też dostałam, ale ślimaki zjadły go doszczętnie. Coś jeszcze puszcza, zobaczę czy przeżyje.