Sylwia mnie też dmuchawiec się spodobał. U Ciebie wyglądałby rewelacyjnie u mnie jak drzewo
Kasiu Łucja dobrze radzi, można też blendować. Moja rodzinka uwielbia taką sałatkę z jarmużu, kaszy pęczak i innych składników z "Jadłonomii". Nawet na Wigilii ta sałatka musi być. Ale miałaś kiedyś cukinie w tym miejscu czy mi się to przyśniło? Wielkie liściory i jeszcze większe cukiniory za Kasinym garażem?
Łucja, Jana, Makusia, Zoja, Ania rzeczywiście wykorzystałam każdy milimetr parapetu. Najwięcej miejsca zajmują stipy. Chciałabym je mieć gęsto koło oczka. Trochę pewnie podaruję.
Jakoś pewniej się czuję z wysiewami i np. pomidorów wysiałam kilkanaście odmian ale po kilka nasion. Chciałam 3 sadzonki z jakiejś odmiany to wysiałam 3 nasiona I tak jest.
Reniu dilujesz już
Pięknie, pięknie godny wzorzec z Ciebie, ja dopiero będę zapełniać parapety
tylko u mnie problemem są koty, bo parapety do nich należą
Nie mam takich szerokich parapetów, ileż tego dobra do pikowania i sadzenia będzie W tym roku tylko pomidorki wysiałam i sadzonki pelargonii hoduję
Posadziłam jesienią szachownicę kostkowatą, nie widać zielonego. Coś mi się kojarzy, że u Ciebie w pierwszym roku też strajkowała?
Powoli przenoszę roślinki do szklarni. Zostaną tylko pomidorki, bakłażany i papryki.
Sadzonki pelargonii z zeszłego roku już tam są parę dni, kwitną. W zasadzie to nie sadzonki a dorosłe rośliny przezimowane. Do szklarni wywiozłam też wczoraj moje 17 letnie brugmansje. Jesienią były ostro przycięte, teraz tylko korekcyjnie, te gałązki, które wyglądały na martwe.
Szachownicy kostkowatej jesienią posadziłam dodatkowych 200 cebulek. Codziennie patrzę czy wychodzą, wstrzymałam się nawet z posadzeniem tawułek w tych miejscach, bo boję się, że coś zniszczę, a ich jak nie ma tak nie ma
Te starsze już wyszły na powierzchnię, mają inne warunki, cieplejsze co daje mi nadzieję. Ale i tak to nie jest zgodna ilość posadzonych = wyrośniętych.
Gaura i szachownica kostkowata to najbardziej pożądane przeze mnie roślinki Obydwie kapryśnice.