Grażka...Niage...jasne że pozwalam
po to jest tyle pomysłów...każdy ma inny, żeby wprowadzać coś nowego do siebie
ogród jest zawsze przez to żywy....rozwija się razem z nami
i to jest fajne...
róż nie przycinam jeszcze
czekam do momentu kwitnienia forsycji...tak jest bezpieczniej
monteverde-chodził mi taki pomysł za kupnem działki obok, bo akurat była okazja
sąsiad chciał sprzedać, ale przemyślałem to sobie an spokojnie i stwierdziłem że i tak ledwo się wyrabiam.
Ogród to nie wiezienie...mam tam odpoczywać też czasami....posłuchać śpiewu ptaków....poleżeć na trawie
a nie tylko dziabać....podlewać.....kosić i obcinać
chyba zmienia się moje myślenie...a jeszcze nie tak dawno chciałem mieć wszystko i to szybko
niecierpliwy nadal jestem...ale staram się o tym pamietać na każdym kroku
Danusiu-15 cm to zawsze coś....np.taki mini żywopłocik bukszpanowy
Martek-a żeby tak same chciały rosnąć te nasze różyska...a my zadowoleni, wypoczęci na lezaczkach
pomarzyć można
za marzenia nie karają...jeszcze
Schreku-ciesze się że się podoba....mnie też się ten styl podoba....jeśli można nazwać to stylem
cierpliwości się uczę całe życie
Poetry to róża miniaturowa kupiona jako zwykła miniaturka w kwiaciarni chyba ze 3 lata temu
ja już ma taki nawyk że jak widze miniaturki to oglądam z każdej strony i myślę
czy ta róża ma potencjał?
na bycie w przyszłości normalną różą
w sensie wzrostu....wysokości?
tak udało mi się kilka nabyć
A to już moja wiosenka