konrad - przypuszczam . też dałam sobie dzisiaj czadu . ale miałam pomocnika w postaci mojej córusi .

no prosze curcia sie wzieła

ona mi bardzo często pomaga , oczywiście że nawet z własnej nie przymuszonej woli.......

Teraz tak przesadzilismy sadzca roze posadzone sciagamy powoli włuknine jastrun perzesadzony

a wiesz że ja tez dzisiaj wydarłam włókninę spod starej sosny . ale powiem ci szczerze żadnych korzenia na wierzchu nie było tylko takie okropne korytarze nornic .no cóż Ola sie uparła żeby tam zrobić porządek . popodcinała sośnie dolne gałęzie i teraz by się przydało czymś podsadzić .,

a sadźce poszły tam gdzieśmy ustalali ?

Sadziec jest w srodku traw wszystkie kozenie były nawirzchu i duzo tuneli nornic gdzie niegdzie rurki były na foli a nie pod i niektóre rosliny były posadzone na foli a nie zrobiona dziura na kwiatka powiem ci jak dobrze ze mam pomoc bo duzo robimy

no tak , zawsze co 4 ręce a w zasadzie 6 . wiesz ile ja dzisiaj roboty z Ola narobiłam .idzie z młodą jak po maśle i wiesz co , nawet już nie woła ciperysy na berberysy .....zapamiętała .....

Przydało by sie twoja pomoc wizualizacji

nie wiem kiedy się do Krk wybiorę . na razie mam fazę na ruch i łapie sie za wszystko . pływam , kije , zumby i jeszcześmy sobie latino tańce obmyśliły .....ludu już mnie dzisiaj nogi nie nosiły , dobrze że te kije , bo szłam jak stara babcia .dzisiaj służyły mi tylko do podpierania . chyba tracę siły - muszę sobie jutro poleżeć ...tylko kiedy ?.