wszystko ma, łobuzica.
No to może brzoza Doorenbos? Zeobiły się mini zagajnik brzozowo- iglasty.
Tyle że brzozy suszą mocno, ta tak samo.
No i czy chcesz jeszcze brzóz.
Albo pójdźmy w większy kontrast- robinia 'Frisia', lub buk- np. odmiana 'Zlatia'- ten jest wielki, czy 'Rohan Obelisk'- piękny, tez jasny, mniejszy, tylko jeśli tam pali słońce to nie bo wrażliwy jest na to. Ale buki początkowo nie rosną szybko, później już tak.
Może sosna się jednak ostanie.

robinię frisie też mam . brzóz już więcej nie chcę ( mam dwie ) , jarzębiny chyba z 4 ......chyba się na wiosnę jednak zdecyduję w dalszym ciągu na sosnę -tylko czarną .


to moja frisia z 2011 r. teraz jest ogromna i na wiosnę zagęszczam cięciem





jest u mnie troszkę drzewek -tylko mało je pokazuję :-klon jesionolistny
- głóg dwuszyjkowy
- klon crimson sentry
- buk pendula
-złotokap
-wiąz wredei- 2szt
-katalpa
jakieś czerwone sliwy
- wierzba biała
jarząby ....... i coś tam jeszcze

Ciekawa jestem co dalej z sosną i czy na coś nowego się zdecydowałaś, bo jak wymieniłąś swoje dobrodziejstwa, sporo ich, i jak tu cokolwiek doradzać
Alinko, pozdrawiam

jednak Irenka będzie daglezja , ale sosna na razie stoi ogołocona od dołu .
został czubek z trzema poziomami gałęzi . zdecydowaliśmy że zobaczymy na wiosnę jak zagęścimy końcówki , czy zrobi się efektowna . szkoda mi jej ucinać .
to nasze takie symboliczne pierwsze drzewo na działce , więc ma wartość sentymentalną .
i jeszcze kradzione z lasu w postaci zaledwie metrowej siewki . tak mi się ten las podobał , a za chiny nie umiałam w szkółce wytłumaczyć jaki to rzadki okaz w lesie widziałam .
ale byłam ogrodniczy matoł . sosna rzadka jak kowalski w Polsce , ale ulubionym drzewem się stała , bo szybko rosła

Trudno Ci doradzac , na każdą propozycję mówisz ,,mam". Dziewczyny bardzo cierpliwie wymyślały te propozycje. Pozdrówka.

ale w końcu wybrałam daglezje Bożenko...pozdrówka

Alinko, dopiero czytałam o okrywaniu, że za wcześnie. Jeszcze nie kopczykować róż, powojników i hort.ogrodowych? Już hort. miałam zamiar kaptury założyć. Dopiero za dwa, a może za trzy tygodnie będziemy mogli tam pojechać, boję się, że będzie za późno...co robić?

Kasia ale kto powiedział że róż n ie kopczykować . chodzi o okrywanie .uwierz że już to nie raz przerabiałam . rośliny kompletnie sie rozhartują jak je na ciepło okrywasz . takie mroziki jak są na pewno żadnej roślinie nie zaszkodzą
powojników jeszcze nigdy nie okrywałam , a z hortensji to tylko dębolistną i kosmatą . limki i anabelki są całkowicie mrozoodporne . sprawdzone , w tą zimę było u nas nawet - 37 st.
powojniki jak masz na przeciągu to się zgodzę , ale jak nie to po co .

ależ u Ciebie bogactwo roślin, pozdrawiam Alinko

Dobra
Ale ja o ogrodowych hortensjach mówię, ubrać je już?