Renatko z tymi ostnicami to jest różnie . raz przemarzają , raz nie . i nie ma reguły . w tamtą zimę tę ostrą wcale nie wymarzły a w tę ostatnią niby lekką owszem . chyba bardziej niż mrozu , nie lubią długiego zalegania śniegu .za to świetnie się rozsiewają i zawsze mam pełno siewek na wiosnę nie plew dokładnie to sama sie przekonasz ile ich będzie
Anita - na wiosnę mus się spotkać i u ciebie i u mnie . bardzo dzisiaj żałowałyśmy z Anką że tak mało czasu było żeby pojechać do ciebie . ciągle twój ogród dla nas nie odkryty i tajemniczy
A sępienie wskazane i myślę że może być owocne , zaś co do powera to radzę porozmawiać na ten temat z Anną ASC .....ta ci dopiero ma power .
że dzień był ciekawy to mało powiedzieć o wyprawie na Śląsk . niespodzianką był każdy zakręt i skrzyżowanie . dla tych co umieją się tam sprawnie po drogach poruszać przyznaję MEDAL .
OOOO dobrze że istnieje Hołowczyc ze swoim słodkim głosem w gps .
ale podróż była tak zaplanowana że na kawkę zjechałyśmy 30 km z hakiem do AGNIESZKI DO JURAJSKIEGO OGRODU .
Przemili gospodarze nie zrazili się faktem że wpadłyśmy na dosłownie pół godz. a widoki jakie zobaczyłyśmy warte były nawet 50 km. w bok od trasy