A że już odjeżdżamy to Ania płakała...



...załamywała ręce...



...rwała włosy z głowy z rozpaczy, że musimy ją i jej piękny ogród opuścić...

Zajedziemy jeszcze do niej nie raz!Niech nie płacze!Buziaczki i misiaczki jeszcze dziś głaszczą moje serce!

Super relacja Aniu

Aż żal serce ściska że mnie tam nie było,piękne spotkanie..i Twoja relacja Aniu !!

no płakała, bo było tak szybko i tak krótko, myślałam, ze przynajmniej niektórzy zostaną na niedzielę

monteverde napisał(a)

no płakała, bo było tak szybko i tak krótko, myślałam, ze przynajmniej niektórzy zostaną na niedzielę

...innym razem kochana, jeszcze ci się uprzykrzymy )

Piękna relacja Aniu skaczę po wątkach i oglądam, oglądam i ....... żałuję, że nie byłam a że czas krótki .............to i nam w Twoim Rajskim i gościnnym ogrodzie te krótkie chwile minęły migiem bo czas było ruszać dalej.... Ale cieszę się, że były nam dane

Kasiu każde spotkanie wydaje się zbyt krótkie, jest tyle słów do wypowiedzenia, miejsc do obejrzenia, fotek do zrobienia...
Wspólne chwile wspominam z nutką rozrzewnienia i uczuciem niedosytu...ale to chyba jest tak dlatego aby móc się spotykać i odkrywać nowe przygody

Dzisiaj spotkałam jeszcze kwitnące maki polne



i oglądałam piękny zachód słońca ))

Aniu, super foto-relacja
Miło było Cię znów spotkac ! mam nadzieję, że niebawem znów się spotkamy na poplątanych sciezkach Ogrodowiska