....wiesz tylko ja nie usiedze jak widzę, że tu cos wystaje a tu można by cos poprawić A przecież jak pojadę do Kubusiowa to "ekipę" trzeba obsłużyć, dziecko dopilnowac i ogród obrobić
i jak znam ciebie wszystko zdążysz zrobić tylko...ucieka ci mimo wszystko kontakt ze wszystkimi, bo ty robisz, śpeszysz się żeby zdążyć, dać papu na czas, a oni np. siedzą, rozmawiają, śmieją się a ty nie wiesz z czego , o czym, do kogo...i właśnie czasami trzeba się zbuntować usiąść, pogadać, popatrzeć, nacieszyć się tym co już jest
W tym roku moim mottem jest "nie robię"! W kuchni oczywiście
Gosia, naucz swojego M gotować to będziesz miała czas na ogród!
ale faktycznie "z doskoku" trudno ogarnąć .... ja np. wychodzę do ogrodu jak rozmawiam przez tel i w międzyczasie skubię chwasty - dzięki temu ich nie mam, bo taki miedzyczas też jest ważny!
Gosia, naucz swojego M gotować to będziesz miała czas na ogród!
ale faktycznie "z doskoku" trudno ogarnąć .... ja np. wychodzę do ogrodu jak rozmawiam przez tel i w międzyczasie skubię chwasty - dzięki temu ich nie mam, bo taki miedzyczas też jest ważny!
sorry Aniu
Tak Anula wszystko jest ważne i rozmowy i pielenie i odpoczynek, ja swojego M już nie nauczę gotować, ale na dobrą kawę z jego rąk zawsze mogę liczyć i to też jest ważne nie mam jeszcze wiosenki u siebie to wstawiam ubiegłoroczne lato