Reniu, no własnie byłam ciekawa jak to zrobisz, kiedy zobaczyłam ten busz Pikowałam ostróżki, pomidory, ale one to takie większe są, było w miarę latwo. Nie wiem czy pikować moje werbeny.. Pokaże wkrótce jak wyglądają. Może nie będe musiała...? Bo aż się boję. Nie mówię juz o stipie!
Olu Dzięki za rewizytę! Ogarniam a potem od nowa ogarniam to co ogarnięte.. Oj nie jest to łatwe! Fakt, roślin sporo, więc oprócz zmian i nowych pomysłów trzeba ogarniać to co jest (na razie ) na swoim miejscu. Pozdrawiam!
Mam jeszcze dużo roślin NN i wcale mi to nie przeszkadza, w przypadku peoni to czysta ciekawość. Olu nawet jak zostaną bez imion to i tak je kocham bo tak jak piszesz pięknie kwitną. Miłością do nich zaraziła mnie moja mama.
Ja mam do wielu roślin sentyment dzięki babci. Ale ona miała fioła na punkcie swoich roślin i dzialki!! Teraz już niestety już nie ma na to zdrowia i siły, ale miłość do nich przekazała. Mnie.