Doczytałam o Twoich problemach z siewkami.
Twoje siewki mogła zaatakować powschodowa zgorzel siewek (choroba grzybow), a to już duży problem.
Młodym siewkom należy zapewnić odpowiednie podlewanie, podlewać je oszczędnie. Ziemia ma być stale wilgotna, ale nie mokra. Najlepiej je zraszać lekko od góry lub podlewać do podstawki, odlewając nadmiar wody po ok. 30 minutach.
Przyczyną zgorzeli siewek może też być zbyt gęsty wysiew nasion. Im gęściej rosną tym większe sryzyko zgorzeli.
Siewki możesz Olu podlewać wyciągiem ze skrzypu lub rumianku. Na 1 litr wody przeznaczonej do podlewania dodaj 1 torebkę herbaty ze skrzypu lub rumianku. Zrób taki wyciąg wieczorem, a rano woda będzie gotowy do użycia.
Możesz też zastosować opryski z wody utlenionej, 1 część wody utlenionej na 4-5 części wody. Sprawdź na części roślin jak zareagują i w razie potrzeby zmniejsz proporcje.
I dostarcz im jak największą ilość światła, w cipłe dni wietrzenie.

Dziękuję Joasiu. Zraszam je sprayem, ale może za mocno i intensywnie. Posadzone za gęsto- to chyba nie to, ostrozka gesto, werbena np to pojedyncze siewki, a z obu się kladly. Spróbuję z rumiankiem. Może za mało słońca mają i wietrzenia też nie za dużo.. Szkoda by ich było

Joasiu, a powiesz coś na temat promanalu? Widziałaś moje róże chyba dwie strony wcześniej? Nie wiem co z tym opryskiem. Od kilku dni w nocy koło zera. Wcześniej wiało jak diabli. Kolejnych kilka dni ma byc zimnych.. Boję się ze dam ciała, zbyt długo przeczekam..

Promanal jak się temperatura utrzymuje w granicach 12 stopni.
Olu, ja róże planuję opryskać Miedzianem ale czekam aż rozgarnę kopczyki.
Zastanawiam się czy nie zastosować zamiast chemii któregoś z tych preparatów.
Wywar z cebuli
75g cebuli lub 500g łusek na 10 litrów wody, gotować przez 10 minut, nie rozcieńczać.
Miejsce zastosowania - na rośliny,
Zapobiega występowaniu chorób grzybowych, pomaga zwalczać roztocza i mszyce.

Wyciąg z czosnku
200g ząbków roztartego czosnku zemleć, zalać 10 L wody i odstawić na 3 lub 4 dni, nie rozcieńczać,
Stosować wiosną i latem, zapobiegawczo i przy porażeniu.
Miejsce zastosowania - na rośliny.
Wyciąg z czosnku pomaga zwalczać takie szkodniki jak mszyce, połyśnica marchwianka, wielkopąkowiec porzeczkowy, przędziorki oraz liczne choroby bakteryjne i grzybowe,

Wywar z czosnku
200g ząbków roztartego czosnku zemleć, zalać 10 L wody na 24 godziny, gotować 20 minut, nie rozcieńczać,
Stosować wiosną i latem zapobiegawczo oraz przy porażeniu.
Miejsce zastosowania - ma rośliny,
Wywar z czosnku działa na mszyce, połyśnicę marchwiankę, wielkopąkowca porzeczkowego, przędziorki oraz choroby bakteryjne i grzybowe.

Gnojówka z czosnku
75g rozdrobnionych ząbków lub 500g świeżych (lub 200g suszonych) liści i łusek czosnku na 10 L wody, w zależności od zastosowania rozcieńczyć 1:10 lub nie rozcieńczać.
Stosować w razie potrzeby,
Miejsce zastosowania - do gleby.
Gnojówka z czosnku w rozcieńczeniu 1:10 ma działanie wzmacniające i zapobiegające występowaniu chorób grzybowych.
Zaraz zerknę o co chodzi z tymi Twoimi różami. Muszę eMowi obiadek podać

Olka, byłam dziś w biedronce i jeżówek już nie dostałam wszystkie wykupiłaś ale jak by Tomek gdzieś jeszcze dostał to ja jestem chętna to tak na marginesie

Miedzianem już opryskalismy. Chciałabym żeby te moje pierwsze opryski były skuteczne, dlatego któryś raz już pytam o nie.. Wiem jakie są podstawowe wymogi temperaturowe, tylko tutaj widzę że potrzebne jest duże wyczucie. Bo a to przymrozki, a to deszcz, a to wiatr, rośliny się budzą, a ja nie wiem co robić...
Dziękuję za tyle przepisów. Nie wiem czy teraz się skuszę, promanal czeka w garażu, ale może w kolejnym sezonie..

Widziałam róże Olu.
Ja osobiście nie pryskałabym już Promanalem. Twoje róże mają już listki a ten preparat stosuje się w fazie pąka. Ale to tylko moje zdanie. Może inni się wypowiedza.
Ta wiosna rzeczywiście taka nietypowa, roślinki się obudziły i rosną a temperatury to istna huśtawka. U mnie dzisiaj rabo o 5,30 było -10, po paru godzinach było +10.
Ze wszystkim pracami jestem "w lesie", o opryskach nie wspomnę.

Zasmucilam się.. A tak chciałam je zabezpieczyć

kosolka napisał(a)

Zasmucilam się.. A tak chciałam je zabezpieczyć

Opryskałaś Miedzianem i jest ok Olu.Przed grzybem zabezpieczone.
A jak się pojawią szkodniki to będziesz walczyła.
Narazie o nic się nie martw, jak nie chcesz używać chemii to dziewczyny pryskają róże różnymi preparatami. Możesz ew. wykorzystać też moje sposoby.

Ja nie pryskałem jeszcze promanolem, modrzew wypuszcza już malutkie igiełki a nie został opryskany... Ale pogody nieodpowiednie

Na modrzew u nas ostatni dzwonek. Nabrzmiale, ale nie pękają jeszcze. Może w przyszłym tyg się uda. Trudno, opryskam to co będzie można..