Olka u Ciebie chyba większy mróz niż u mnie bo tak biało to jeszcze nie było chociaż vanilki u mnie całkowicie zasuszone a jeszcze kilka dni temu byly różowe. Czekam z niecierpliwością na ten deszcz bo bardzo sucho

O jejku! Zaskoczyłaś mnie tymi fotkami! U mnie już nie raz były przymrozki ale chyba rośliny na aż tak zmrożone nie wyglądały...
Jutro pokażę Ci te moje nieszczęsne sea foam, bo wróciłam do domu o 20 i nie miałam jak zrobić zdjęć a rano wypadło mi z głowy.. Oststnio jestem zakręcona jak ślimak po deszczu

Szkoda róż. Mróz odejdzie, a tu tyle pomarzniętych roślinek zostawi

Mrozu nie zazdroszczę.
W tym sezonie strasznie ciężko przystosować mi się do niskich temperatur, a co dopiero do mrozu; )
Ale róże ładne ze szronowym rumiencem. ...

Ola, czy jakieś roze oprócz fairy przetrwały te mrozy ?

Odpowiem grupowo.
Mróz sobie poszedł, zostawił buro-brązowy ogród. Od wczoraj "pada"- w cudzysłowie, bo takiej mżawki nie można nazwać deszczem. Ledwo wierzchnia warstwa ziemi wilgotna. Za to wilgoć spotęgowala chłód. Takiej pogody nie lubię. Chociaż ma swoje plusy, bo w chałupie się trochę ogarnie A niedługo jeszcze wiankowanie rozpocznie

Ilonka- dzięki za fotki.

Reniu- co tam mój mróz do Waszego śniegu!

Beatka- taki mamy kawałek do siebie, a jednak pogoda różna
.

Iwonka- róż szkoda, hortensji też, no i winobluszczu i drzew które miały się wybarwiac...

Kasya- tylko The Fairy się trzyma.

u mnie mrozu nie było ale śnieg popadał,

U mnie pomroziło; nie wiem czy można podlewać, sucho w ogrodzie, ale mrozu w nocy się boję.

kosolka napisał(a)

Chyba u Ciebie jedynej ta pogoda urokliwie wyglada moze dlatego ze sloneczko masz na fotkach. Fotki coraz piekniejsze robisz.

Viola napisał(a)

U mnie pomroziło; nie wiem czy można podlewać, sucho w ogrodzie, ale mrozu w nocy się boję.

Dziewczyny pisaly, ze rosliny lepiej znosza mroz jak sa podlane czyli nakarmione )))