Witam się po przerwie! Bardzo, bardzo mi miło że zaglądacie chociaż tu cisza i gospodyni brak! I dziękuję za pochwały mebelkow! Fotek nie mam. Zrobiona jest częściowo jest tylko witrynka.
Ale.. Najważniejsze jest to, że wiosna tuż tuż! Przyleciały żurawie.. Powietrze pachnie już inaczej.. Dziś przycięłam drzewka owocowe, przy okazji cięcia gałązek brzozy, modrzewia i winobluszvzu do wicia wiankow. Cebulowe przebijają się przez zmarznieta jeszcze ziemię. Zaczynają kwitnące przebisniegi
Jeszcze chwilka, jeszcze moment, i trzeba będzie ruszyć pogrzebać w ziemi

Stipę taką zieloną masz????
WOW!
U Ciebie to chyba ciepło zimą było

I ile szczypioru wylazło!!!!

No...kobieto....gdzie Ty byłaś? co robiłaś? Dlaczego tak długo?
Smutnawo było
Twoje roślinki poczuły już wiosnę, moje cebulowe dużo mniejsze.
Napisz jak psisko się sprawuje. Dalej depcze Ci po piętach ?

hej ale już wiosna się zaczyna
aż chyba pójdę na dwór i obcykam swoje wyłażące cebulowe

Juzia, no właśnie mróz był, i to bardzo duży, ale było też wtedy sporo śniegu. Tak czy inaczej, nie zakładam, żeby przeżyła. Pomału pchają się też hiacynty, tulipany i krokusy. Pierwszy raz będę miała w tym roku śliczne wiosenne niebieskie iryski, czekam na nie z niecierpliwością! Posadziłam też narcyze przy drzewach owocowych, zawsze mi się to podobało.. Ciekawe czy wylezą..

Ewuniu, co robiłam? Hmm.. Może trochę się leniłam.. A poza tym ciągle coś i jakoś tak zeszło kilka miesięcy..
U Ciebie wszystko zawsze trochę później jest niż u nas. Psisko jest przekochane..! No i zywotne.. zbałamuciło naszą starowinkę labradorkę, której nawet weterynarz wróży bliskie odejście.. Ledwo łazi, załatwia się coraz częściej w garażu, a tu niespodzianka- niezauważalne dostała cieczke.. No i musimy poczekać czy coś z tego będzie, czy, daj Boże, nie.

Kasiu, no i jak tam Twoje cebulaki?? W tym roku będzie chyba normalne przedwiośnie.. Przymrozki jeszcze przynajmniej na miesiąc zapowiadają. Ale to dobrze, tak było kiedyś i tak powinno być!

Pozdrawiam niedzielne!!!

Fajnie że psiak się dobrze u was czuje. Na suczkę bym uważała bo ciąża może być dla niej niebezpieczna.
U nas też smoczyca ma cieczkę i o wychodzeniu samej do ogródka mowy nie ma.
Też ma już swoje lata, aż się boję pomyśleć że kiedyś nadejdzie dzień, kiedy trzeba będzie się z nia pożegnać.....
U nas w ogródku pracować jeszcze nie można, wody po kostki a czytam w wątkach że dziewczyny sprzątają rabaty, tną krzewy, wycinają trawy.....
Kurcze, nie za wcześnie?
Wstaw, proszę fotkę psiurka, mamy wątek z naszymi milusińskimi.
Buziolki dla Kosolki.

Ja nie czytuję O. za bardzo ostatnio.. Naprawdę już zasuwają?? Bez przesady

No własnie boimy się o naszą starowinkę bardzo, zwłaszcza tabletka "dzień po" (mordercza tebletka - jakże aktualny temat - przepraszam ale nie mogłam sie powstrzymać od uszczypliwości..) nie ma w tym przypadku sensu, więc musimy czekać..
Wrzucę fotki przy okazji.

Buziole odwzajemniam!!

Nigdy nie stosowaliśmy u naszej suki tej jak ja nazwałaś morderczej tabletki, choć wiem że stosowane są u suk (niechcąco zapylonych )
Zdaję sobie sprawę też że pies i sunia w czasie rui na jednym podwórku to nie lada wyzwanie dla właściciela który nie chce dopuścić do nieplanowanego rozrodu.
Kurcze, muszę doczytać czy u suk zanikają zdolności rozrodcze i jeśli tak to w jakim wieku.
Czekam na foty futrzaków i dobre wiadomości w sprawie starowinki.

Olu, ja jednak bardziej zaspałam od Ciebie ha ha...Ty cały czas działasz, jak nie ogrodowo to florystycznie i stolarsko. No super Tobie to wychodzi Będę trzymała kciukasy za sunię, żeby nie była. Buziole

Miło Cię widzieć Olu ja też tej zimy rzadziej zdecydowanie na O. , ale wiosna idzie, jak na zdjęciu powyżej, i aż się człowiekowi robi lepiej na serduchu.
Mam nadzieję, że z sunią będzie wszystko w porządku