Mam, oczywiście. Nawet mam zapisane żeby zakupić spadelek do kancikow.

To się chwali Jak nie dostanę w tym roku znowu szpadelka to kupię ten do kruszenia lodu.
Jak raz zrobisz kanciki to tak w to wsiąkniesz, że zawsze już będziesz robił

Odstawiasz nawozy to rozumię, że opryski też odstawiasz?
Nie obawiasz się plag egipskich?

A do kruszenia lodu tez może być?

Jestem ciekawy jak się sprawdzi to robienie kantów, bo ręcznie jest to mało przyjemne.

Ty już masz dojrzałe piękne wyrośnięte rośliny w większości.
Ja moje wspomagam dwa trzy razy w sezonie nawozami.
Bez oprysków na mszyce i inne nic bym nie miała z róż.

czytam o tych berberysach i aż sama sprawdzę wiosną u siebie czy coś nie wykiełkowało z nasion, a czy one dziedziczą w 100% cechy rośliny matecznej?
Za szpadelkiem do kantów zajrzyj co Casto, Obi lub LM, w zeszlym roku kupiłam e jednym z tych sklepów, super sprawa, naprawdę ułatwia życie takie urządzenie.

Ja też w tym roku mam zamiar ograniczyć nawożenie i opryski, nastawiam się na naturalne sposoby, a zaczynam od badania gleby.

Ja robiłam takim szpadelkiem, bo tego do kancików nie dostałam.
Pan w Castoramie mi polecił szpadelek do kruszenia lodu, mówił, że ludzie też nim robią kanciki, faktycznie się sprawdził u mnie